Do oceny plastyki, głębi ostrości i tzw. "magii" - myślę, że taka rozdzielczość jest w zupełności wystarczająca.
A jednak przykładów brak, ciągle tylko klepanie i teoria...
Czyli co? Wywalamy kupę kasy na FF i L, szczegółowo opisujemy go w stopce, każdemu, w każdym wątku polecamy FF jako panaceum na super foty... żeby jednak stwierdzić jw.?