co do kolorow, jasnosci itd dodam tylko, ze kazdy z Was oglada zdjecia na innym monitorze, a nawet ten sam model potrafi wyswielac rozne nasycenie barw i rozna jasnosc! bezsensowne jest wiec porownywanie kolorow nie majac poprawnego obrazu wyjsciowego (oczywiscie subiektywnie na swoim monitorze mozna porownac kolory, ale moze sie okazac, ze to co jest u nas cukierkowe, u kogos innego jest blade). to samo tyczy sie oczywiscie wywolywanych na papierze zdjec. i o ile z muzyka latwo powiedziec ktory sprzet gra lepiej (wbrew temu co mowil ktorys z uzytkownikow), porownujac oryginal do kopii, o tyle ze zdjeciem jest to utrudnione a czesto wrecz niemozliwe. 99% zdjec ktore robia amatorzy i profesjonalisci nie oddaje rzeczywistych kolorow. a Ci ktorzy mysla ze ustawienie wszystkiego na zero daje "lepsze" zdjecie sa w duzym bledzie. "zero" to nic innego jak jakas konkretna wartosc wybrana przez konstruktorow jako neutralna. warte jest wiec tyle co nicwchodzimy tu w filozofie - przeszlosc jest zawsze zafalszowana. naszej percepcji umyka nawet terazniejszosc gdyz zanim ja "obrobimy" staje sie przeszloscia ze skaza naszej "obrobki". takie "zwolnione tempo" to np pochmurne niebo - w ciagu sekund zmienia sie ilosc docierajacego do nas swiatla...
reasumujac - na boga, nie mowmy ze jeden aparat ma lepsze kolory od drugiego. otrzymanie identycznego obrazu jak ten ktory widzi nasze oko jest praktycznie niemozliwe (przeklamanie aparatu, monitora, wywolanego zdjecia...)
mowmy co nam osobiscie sie podoba. to najwazniejsze.