A proszę Cię bardzo. Konstruktywnie:
18. na minus kadr - po co tyle góry zostawiłeś?
20. wiesz, czasami warto pokusić się o ujęcie z bardziej korzystnej perspektywy, tym bardziej gdy są to zdjęcia które wspominać będą całe życie - chodzi o nos żeby nie było
21. coś ci się ruszyło
22. u ciebie rozumiem biały jest biały... ale u mnie z monitorem ponoć skalibrowanym i pokazującym wszystkie odcienie szarości wg rozmaitych skal poprawnie, ta biel jest szara (za ciemna) - histogram mówi to samo
23. starałbym się zachować symetrię w takim ujęciu
24. ciemno, szumi, poza tym, to ślub, czy wigilia?
25. tu biel jest u ciebie biała? czy niebieska? bo wg mnie, moich oczu, mojego monitora i histogramu w PS'ie to nie jest biel, tylko odcień niebieskiego - czyżby lampka dopaliła na niebiesko? Poza tym, coś się panu ruszyło chyba
26. to co wyżej - poczytaj o balansie bieli i ustawianiu go z poziomu body na szarą kartę w różnych warunkach, poczytaj też o czasach otwarcia migawki, by uniknąć poruszenia tak ważnych zdjęć
27. jak ja kocham zdjęcia ślubne gdzie nie widać ślubu
28. może to nowy taki trend z tym poruszeniem i balansem bieli, skoro tak chętnie go stosujesz... nie znam się
29. zaczynamy od czerni i bieli o pięknej głębi i kontraście...
30. kończymy zaś na tym, co tygryski lubią najbardziej, częściowa desaturyzacja zdjęcia, SOŁ SŁIT![]()
Powiedz mi, państwo młodzi są zadowoleni? I czy mówią to patrząc Ci w oczy?Powiem ci tak - fotografia ślubna to taka fotografia, w której nie powinno się 'trenować' jako główny fotograf. Bo co ja co, ale z takiej uroczystości, chyba każdy chciałby mieć zdjęcia ciekawe, ładne, a przynajmniej, dobre technicznie. Nie spełniłeś tutaj ani jednego z powyższych punktów, reportaż jest nieudany pod każdym względem - kadry banalne, zdjęcia poruszone, dopalane lampą chyba prosto w oczy, część za ciemnych, balans skopany. Mam tylko nadzieję, że nie byłeś tam jedynym fotografem, bo na miejscu Państwa młodych, bym był bardzo zawiedziony.
Jeśli chcesz, mogę jeszcze coś skomentować konstruktywnie, wykładając na stół wszelkie twoje błędy (i zapewniam że zrobię to powierzchownie, a i tak będzie co pisać), potem zaprosimy Miclesa, który prześledzi zdjęcia pixel po pixelu...