Można tak, można tak. Ale mając radiowy wyzwalacz możesz bez zbędnego ganiania zrobić kilka ujęć po sobie, zmniejszając ryzyko, że ciocia Hania będzie miała zamknięte oczy a wujek Kazio zrobił głupią minę. Ale to oczywiście tylko kwestia wygody i można się bez tego obejść, więc nie namawiam jakoś szczególnie rygorystycznie. Pytałeś - odpowiedziałem. I tyle.
PS. A do błyskawic i innych długich naświetlań bardziej się nada przewodowy.