To już po imprezie :-) Nie skusiłem się na stofena w kościele - za duże ryzyko, a nie miałem ani minuty czasu na jakiekolwiek próby. Za to na sali powalczyłem nieco tym wynalazkiem i przyznam, że jestem rozczarowany i to mocno. Światło z mojego "kartonu" jest o wiele lepiej rozproszone i nie łapie "po drodze" takich zafarbów z otoczenia jak stofen. Szkoda, bo miałem nadzieję, że będę miał bardziej poręczne narzędzie :-)