Ta nadwrażliwość na skuteczność AF przypomina mi trochę sytuację jaką miałem kilka dni temu podczas upałów pijąc niegazowaną wodę mineralną. Woda jak woda przypominała mi w smaku zwyczajną kranówkę. Ale kiedy odkryłem na etykiecie malutki napis iż czerpana jest ona z głębokości 300 metrów i pochodzi z epoki kredy i ma z dobre 80 mln lat nagle wydało mi się że rzeczywiście smakuje inaczej. Tak jakoś nienaturalnie czysto i szlachetnie. Ot siła sugestii