Kupilem sobie 450D zamiast 40D wlasnie dla ostrzenia kontrastowego w Live View.
Male rozmiary i masa, extra megapixele i punktowy pomiar swiatla tez zawazyly.
Ostrzenie kontrastowe trwa zwykle kilka sekund, co wydaje sie dlugo, zarowno w porownaniu z normalnym AF (phase detection) jaki i z przecietnym kompaktem. W tym czasie trzeba trzymac guzik nacisniety, az skonczy. Oczywiscie to dlatego, ze wymagania precyzji w formacie APS-C albo FF sa o wiele wyzsze niz w kompakcie. Jestem pewien, ze to moze byc znacznie przyspieszone w przyszlosci.
Ostrzenie w Live View ma takie podstawowe cechy:
- Nie dziala w slabym swietle, kiedy normalny AF jeszcze dziala dobrze, na wyzszym ISO przeszkadzaja tez szumy;
- Nie dziala dobrze kiedy sie trzesie za bardzo aparatem (IS pomaga), albo oswietlenie sie zmienia;
- W dobrym swietle, z dobrym celem i w pewnych rekach dziala na 100% i zawsze ostrzy w punkt! Czyli, kiedy mozna namierzyc na czyms nieruchomym, ma sie w zasadzie gwarancje _krytycznej ostrosci_. Za to jedno warto miec 450D, wedlug mnie. Ale to nie znaczy , ze wygodnie jest ten sposob pstrykac wszystkie zdjecia. Oczywiscie, mozna zawsze uzyc zwyklego AF w Live View (lustro sie na chwile opuszcza) ale trzeba przestawiac CF. Mozna tez ostrzyc recznie, ale krocej raczej nie bedzie.
Jeszcze raz przypomne, ze ostrzenie kontrastowe w Live View nie jest tak naprawde dla milosnikow kompaktow, nawet jesli tak sugeruje Canon. Jest po to, zeby entuzjasta sprzetowy zobaczyl jakie ostre sa naprawde jego szkla i przestal narzekac, ze cos tam mydli, kiedy najczesciej mydli AF.