Witam szanownych canoniarzy. Na początek się przedstawię. Jestem Marek Szymański i forum przeglądam już jakiś czas. Niezwykle pomocna lekturka musze przyznać.
Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem 20D (niestety póki co na kicie) przyzwyczajonym do fochów strojonych przez cyfraki. Ale do rzeczy. Pewnego razu robiłem foty w trudnych warunkach oświetleniowych z iso 1600 i z użyciem AI Serwo z preselekcją przesłony (dziura na maxa). W pewnym momencie AF przestał reagować, a kilka sekund później zdechło wszystko. Aparat w ogóle nie "świecił" i nie pozwalał się ponownie włączyć. Przyzwyczajony do zwisów uskutecznianych przez moje poprzednie cyfry wyjąłem baterię. Dopiero to pomogło. I teraz pytanko do używaczy 20D. Widzieliście już coś takiego? Czy to chwilowa niedyspozycja sprzętu czy też warto pofatygować się do serwisu?

pzdr

Marek