Mam uwagę do klimatu raczej niż do techniki. Zdjęcia "indiańskie" wydają mi się za jasne i przez to bardziej "jarmarczne". Pewnie to tylko mój kaprys, ale po prostu "chowałem się na Szklarskim i Mayu" i od zawsze Indianie kojarzyli mi się z klimatami bliższymi, hmmm, tenebryzmu (wieczorne ogniska, ciemne, zadymione wigwamy, tipi i itp.).
Domyślam się, że skoro celujesz w reportażu, to pokazujesz ich takimi jacy są teraz, ale skojarzenia pozostają...