Robię 99% moich zdjęć w RAW, więc ustawienia nie odgrywają żadnej roli. W JPEG strzelam tylko czasem "fotki dokumentacyjne" rodzinne, i takie tam.

Choć przyznam szczerze, że mam plan porobić trochę w JPG, żeby mocniej wyczuć aparat i rzadziej się mylić w ustawieniach ekspozycji. Ale wtedy ustawię "wszystko na zero".