Większośc "olewa" jakośc swoich zdjęc i zadowala się JPEGami (dwa tysiące zdjęc z tygodniowych wakacji - komu by się chciało to wywoływac z RAWa

), wśród użytkowników JPEGów jest również grupa świadomych "użytkowników" idących na kompromis - mniejsza możliwośc korekty zdjęcia w zamian za więcej fotek na karcie, wolniejszy zapis w niektórych aparatach (w hybrydach wręcz absurdalnie długi) - to główne powody tak powszechnego używania JPEGa (nie profesjonalizm

).
RAWu używają "świadomi" użytkownicy dSLR (nie ważne "profesjonaliści" czy kompletni amatorzy) traktując go jak "negatyw" do którego można wielokrotnie wracac i forsowac, wyciągac, poprawiac jeszcze wiele innych parametrów - mając nadal negatyw w stanie "dziewiczym".
Profesjonaliści niezbyt często muszą poprawiac parametry ekspozycji (światłomierz mają w oku

, a rozpiętośc tonalną, kolory itp poprawisz i w JPEGu - nie potrzeba RAWa
A stwierdzenie " Myślę,że do używania RAWa potrzeba właśnie profesjonalisty aby wiedział co i jak podciągnąć albo wyrównać aby nie zepsuć." nie obraź się ale jest poprostu bzdurą bo chyba masz "WŁASNĄ" opinię na temat kiedy zdjęcie Ci się podoba a kiedy nie - zrób w RAW tak, żeby Ci się podobało i tyle (pomijam oczywisty problem profili ICC i kalibracji monitora) . Potem obrób w programie do edycji zdjęc, wywołaj i ciesz się z odbitki.
Spróbuj to samo zrobi z nie do końca udanego JPEGa