Dopiero po zamieszczeniu posta olśniło mnie, żeby sprawdzić czy przypadkiem już się nie pojawiłoPozwoliłem sobie jednak nie kasować, żeby sprawa nie odeszła w zapomnienie wraz z poprzednią, zakończoną już, akcją. Ostatecznie to, że nie ma możliwości spełnienia marzenia w tej chwili, nie oznacza (miejmy nadzieję), że nie da się zrealozować go w przyszłości. Taka taż zresztą jest psychologiczna wartość całego pomysłu "mam marzenie" - dając nadzieję, dawać siły do walki z chorobą. Jeśli więc znalazłby się ktoś chętny podjąć się zrobienia tej sesji w przyszłości, to byłaby już połowa sukcesu. W każdym razie, przepraszam za OT.