To ja raz jeszcze dziękuję, że miałam możliwość poznania Asi i przeżycia tych wzruszających chwil oraz za zaszczyt reprezentowania nas. A za jakość zdjęć przepraszam Asię i Was - ręce mi się trzęsły, robiłam je nie swoim aparatem, bez statywu, no i.. ja w ogóle nie umiem robić "ludziowych" zdjęć..
Na początku następnego tygodnia wybieram się do Asi, będzie się już lepiej czuła - poćwiczymy robienie zdjęć. Opowiem Wam.