Panie Tomaszu
Marzenie Joasi spełnione

Odwiedziliśmy ją wczoraj na oddziale ale była w słabej formie więc na salę weszła tylko Ewa z jedną wolontariuszką (tą, która kupiła drukarkę). Joasia dostała ogromną torbę z aparatem, 2 drukarkami, akumulatorami, no i całą resztą, o której Pan wie najlepiej
Ewa przyniosła też książkę o fotografii i obiecała trochę Asię poduczyć obsługi aparatu, robienia i obróbki zdjęć. Henryk i Ewa (fantastyczni ludzie) obiecali zabrać ją w plener jak zakończy obecny etap leczenia.
Może będzie to możliwe już we wrześniu. Joasia była bardzo przejęta i szczęśliwa, choć słaba więc uśmiech mizerniutki, ale zrobiła już pierwsze zdjęcia.
Mama też była bardzo wzruszona. Czekam teraz na zdjęcia od Ewy, bo ja nie wchodziłam na salę. Co prawda zrobiłam kilka przez szybę ale to nie to.
Chciałabym podziękować Panu za zorganizowanie tej pięknej akcji oraz przekazać
podziękowania dla wszystkich, którzy ufundowali sprzęt. Bez Was marzenie Joasi nie mogłoby się spełnić a teraz ma motywację, zeby jak najszybciej opuścić szpital i ruszać w plener.
Serdeczne dzięki i pozdrowienia od wszystkich wolontariuszy z Olsztyna
Ania Góralska