ściereczki do optyki 'uvex' u mnie się sprawdzają.
ściereczki do optyki 'uvex' u mnie się sprawdzają.
Szczotka ryżowa i bierząca woda
Na poważnie Mięciutka ściereczka.
Canon 5D MkII | C24-105L | Tamron 24-70f/2.8|C50 f/1.4 | C70-200 f/2,8 | SL580EXII|GPYH324C
Raz mi się udało kupić płyn Cookina do optyki. Jeśli ktoś go zobaczy to warto brać. Jedyny, który nie zostawiał nawet śladu smugi. Te wszystkie płyny hama i inne to można używać do mycia okien, a nie obiektywów. Do tego jednorazowe chusteczki (suche do okularów) i miękka szmatka. I do kupienia w aptece gruszka do lewatywy, ale uwaga, trzeba ją umyć, może w środku być zakonserwowana czymś i będzie pryskać.
ja staram sie raczej czyscic tylko gdy juz nic nie widze, dlatego ,ze nawet najdrozsza mikrofibra pieknie rysuje filtr ,czy soczewke a tego nie lubie. Ostatnio robilem zdjecia makro moich filtrow i wyszlo jak to czyszczenie pieknie je rysuje.
Bez przesady, są to tak mikroskopijne ryski a do tego nie mają ŻADNEGO wpływu na jakość zdjęć, ostatnio czyściłem dość gruntownie obiektyw bo zawodniczki na podium postanowiły chojnie popryskać fotografów szampanem i robiłem to zwykłym płynem do mycia szyb, efekty zadowalające
Canon EOS 1D Mark III l Canon 24-70 f/2,8 l Canon 70-200 f/2,8 SI l Canon 50 f/1,2 l Canon 580 EX II, Canon 300/2,8 IS L
Najważniejsza rzecz to gruszka a nie jakaś lewatywa bo lewatywa to ma talk w srodku i inne paprochy. No i pędzelek. Przed właściwym czyszczeniem trzeba wypędzlować i wydmuchac twarde drobiny i potem to juz nie gra roli czy microfibra czy papierowe ściereczki do optyki - rys nie będzie. No i nie czyścic raz w tygodniu ;-)
Dlatego gruszkę do lewatywy trzeba umyć przed używaniem do czyszczenia obiektywu. Po umyciu można stosować. Są też małe gruszki dla dzieci.
Ja po prostu chucham i potem miękką ściereczką, a czasami bawełnianą koszulką. W obiektywach L powłoki są tak twarde że ciężko je podrapać byle szmatką. Kiedyś zastosowałem swój trik w Sigmie 170-500 i dobrze że zacząłem od brzegu, bo po powłoce nie zostało ani śladu :-)