
Zamieszczone przez
hazan
natomiast czemu staracie sie go przekonac na sile do swojej racji tego tez nie rozumiem.
Niektorzy nie moga zniesc mysli ze ktos twierdzi inaczej niz oni 8) .
Ja juz napisalem wczesniej ze mam swoja definicje ale nikogo do niej nie zmuszam.
Ale rowniez nie dam sie zmusic do zmiany swojej definicji bo komus sie nie podoba :P
Uwazacie ze moja definicja jest chwiejna i bezsensowna? OK, macie prawo tak uwazac, ale nie powtarzajcie tego w kolko probojac zmusic mnie do zmiany mojej definicji, bo mi nie przeszkadza wcale to ze tak uwazacie - macie do tego prawo podwazac moje zdanie... ale nie macie prawa go probowac na sile zmieniac tylko dlatego ze wy uwazacie inaczej.
Przyznalbym sie do blednej definicji tylko gdybym JA sam sie przekonal ze jest jednak bledna, a nie tylko dlatego ze wy mi probojecie wmowic ze jest bledna bo wam sie nie podoba :P .
Tolerancji troszke wiecej wobec cudzego zdania i odmiennego stanowiska/pogladow zycze
Kulturalna dyskusja polega na _wymianie_ zdan, stanowisk i argumentow, a nie na probie przekonania na sile do wlasnego zdania na zasadzie z filmu "Dzien Swira" : "moja prawda jest mojsza niz twojsza"
