Przed rokiem statystki były takie: reporterskie wesela/uroczystości: 80-90% technicznie porwanych (trafiony fokus/ niezamknięte oczy/ poprawna kompozycja)
25% użytecznych/ najlepsze niepowtarzające się ujęcia - do sprzedania dla klienta, 10% wystarczających do opowiedzenia historii 1-5% do portfolio ( w zależności od mojego humoru/ sprawności pycho fizycznej , atrakcyjności imprezy oraz imprezowiczów) ...
studyjne/produkty 99% techicznie OK. 60% ready to go
najgorsza statystyka - sesja małego George około 30 fot z 500! ale mały ruszał się z prędkością astronomiczną ...
teraz staram się pracować nad tą statystyką by nie zapełniać za każdym razem 30Gb kart które ze sobą noszę, na bieżąco kasuje nie trafione foty, ostatnio nawet kupiłem analoga by wrócić do starych nawyków jak się trochę człowiek zastanowi nad kompozycją przed pstryknięciem i dokładnie pomierzy światło to nawet 30 na 36 można ustrzelić
pozdrawiam