Zobacz wyniki ankiety: KFC vs McD

Głosujących
199. Nie możesz głosować w tej sondzie
Strona 12 z 13 PierwszyPierwszy ... 210111213 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 122

Wątek: Czy w drodze na fotki lepiej posilić się w KFC czy McD?

  1. #111
    gajowy Awatar akustyk
    Dołączył
    Dec 2004
    Miasto
    holandia
    Wiek
    46
    Posty
    12 202

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bahrd Zobacz posta
    A co z pitą/knyszą z dworca?
    knysza rulez! cale moje 5 lat studiow to bylo regularne dozywianie na knyszach, a i moja slubna nierzadko mnie potem wysylala po nocy "po knysze na glowny" jak nas glod lapal (a ze mieszkalismy moze 500 m od dworca...)

    az by sie chcialo, zeby kolo PWr ktos porzadne knysze robil, bo tak to czlowiek skazany byl na szajs z Readysa albo cale obiadki na dole w C7 (niezle, ale na doktorancka kieszen juz nienajtansze)...
    www albo tez flickr

  2. #112
    Cenzor Awatar MacGyver
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Wrocław
    Wiek
    47
    Posty
    7 043

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez akustyk Zobacz posta

    az by sie chcialo, zeby kolo PWr ktos porzadne knysze robil,....
    Przeca były, w blaszaku obok ksera
    bo tak to czlowiek skazany byl na szajs z Readysa....
    W tym wypadku lepszą opcją były nawet cebulaki polane keczupem z "Klinka"
    ...albo cale obiadki na dole w C7 (niezle, ale na doktorancka kieszen juz nienajtansze)...
    Ja pamiętam z tegoż baru smażona kostkę rybną, w zestawie z frytkami/ryżem i jakąś prostą surówką, w cenie 5,5o zł. Dobre to było, a w przerwie przed laborką co to się zaczynała o 19-tej i trwać miała do nocy smakowało wręcz wyśmienicie.
    Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj

  3. #113
    gajowy Awatar akustyk
    Dołączył
    Dec 2004
    Miasto
    holandia
    Wiek
    46
    Posty
    12 202

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MacGyver Zobacz posta
    Przeca były, w blaszaku obok ksera
    byly, ale sie zmyly, jeszcze w polowie mojej mgr. a to jeszcze potem kupe lat na uczelni bylo

    Cytat Zamieszczone przez MacGyver Zobacz posta
    Ja pamiętam z tegoż baru smażona kostkę rybną, w zestawie z frytkami/ryżem i jakąś prostą surówką, w cenie 5,5o zł. Dobre to było, a w przerwie przed laborką co to się zaczynała o 19-tej i trwać miała do nocy smakowało wręcz wyśmienicie.
    w C7 na dole bylo kilka knajp po drodze... ta najnowsza (przynajmniej za mojej pamieci, bo moze juz sie zdarzylo zmienic) byla najlepsza.

    ale jednak obiad to nie gyros w bulce
    www albo tez flickr

  4. #114
    Cenzor Awatar MacGyver
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Wrocław
    Wiek
    47
    Posty
    7 043

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez akustyk Zobacz posta
    byly, ale sie zmyly, jeszcze w polowie mojej mgr. a to jeszcze potem kupe lat na uczelni bylo
    Fakt, ostatnią knyszę jadłem tam w 2001 bodajze :-) Jak zaczęli rozbudowywac D1 to blaszaka rozebrali :-(
    w C7 na dole bylo kilka knajp po drodze... ta najnowsza (przynajmniej za mojej pamieci, bo moze juz sie zdarzylo zmienic) byla najlepsza.
    Ja pamiętam jak w tym miejscu było jeszcze coś na wzór baru mlecznego... ale to bardzo stare dzieje ;-)
    ale jednak obiad to nie gyros w bulce
    Niby nie, ale student trochę inaczej postrzega rzeczywistość ;-)
    Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj

  5. #115
    Początki nałogu Awatar BelYaal
    Dołączył
    May 2007
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    54
    Posty
    387

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MacGyver Zobacz posta
    Ja pamiętam z tegoż baru smażona kostkę rybną,
    Przypomniales, ze za mna lazi jakas rybka na brzegu naszego morza, taka ze zwyklej smarzalni plus dodatki jak salmonela, resztki scierki z podlogi, itd... ale pamietam, ze takie cos nad brzegiem morza bylo zawsze super, a lazi to za mna, bo juz dawno nie bylem nad Baltykiem i czasem mysle aby wyskoczyc nawet rano , a wrocic wieczorem
    Aparat mam i ja

  6. #116
    Cenzor Awatar MacGyver
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Wrocław
    Wiek
    47
    Posty
    7 043

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez BelYaal Zobacz posta
    Przypomniales, ze za mna lazi jakas rybka na brzegu naszego morza, taka ze zwyklej smarzalni plus dodatki jak salmonela, resztki scierki z podlogi, itd... ale pamietam, ze takie cos nad brzegiem morza bylo
    Najlepsze są na Helu :-)
    zawsze super, a lazi to za mna, bo juz dawno nie bylem nad Baltykiem i czasem mysle aby wyskoczyc nawet rano , a wrocic wieczorem
    Daleko nie masz, ja na IV roku polibudy pojechałem z kumplem na wagary do Mielna :-) Ale rybek nie zjedliśmy bo to był dość zimny początek maja i wszystkie smażalnie były zamknięte na głucho :-)
    Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj

  7. #117
    gajowy Awatar akustyk
    Dołączył
    Dec 2004
    Miasto
    holandia
    Wiek
    46
    Posty
    12 202

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MacGyver Zobacz posta
    Daleko nie masz, ja na IV roku polibudy pojechałem z kumplem na wagary do Mielna :-) Ale rybek nie zjedliśmy bo to był dość zimny początek maja i wszystkie smażalnie były zamknięte na głucho :-)
    hehe... nas kiedys z zona, przy okazji wakacji w Orlowie naszlo na dopytanie gospodarza jak to w koncu jest w lipcu - ktora rybe kupic, zeby byla swieza, bo wedlug lokalnych smazalni to nawet rekiny byly "z dzisiejszego polowu w Zatoce" no i wyszlo, ze nie ma sie co wyglupiac, bo byc moze to sa sledzie, ale nie da sobie reki uciac...

    a tak swoja droga, to od zeszlego pazdziernika mieszkam nad morzem i o ile z poczatku rybka mi mocno wchodzila, o tyle od jakichs 2 miesiecy nie moge sie przemoc i koncze najczesciej na lokalnych kanapkach. mimo, ze dobry "kibbeling" (siekaniec) z "kabeljauw-a" (dorsza) jest bardzo mniam... zwlaszcza z zimnym "biertje"
    www albo tez flickr

  8. #118
    Cenzor Awatar MacGyver
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Wrocław
    Wiek
    47
    Posty
    7 043

    Domyślnie

    No dobra, kończąc tego oftopa to całkeim niedawno jadłem w rzeczonym Readysie przy Curie-Skłodowskiej filet z sandacza. Smakował jak tektura opanierowana mielonym kartonem i przypomniałem sobie wówczas dlaczego przez pięć lat studiów nie zaszedłem tam ani razu :-)
    Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj

  9. #119
    Pełne uzależnienie Awatar ewg
    Dołączył
    Sep 2006
    Posty
    1 079

    Domyślnie

    Przejechałem rok temu całe nasze wybrzeże Bałtyku - codziennie inne miejsce i codziennie jakaś ryba, ale nigdzie już nie pachniało ani nie smakowało tak jak dawniej - świeżą lokalną smażoną rybą. Gdyby nie Hel - przyjemny wyjątek na samym końcu podróży - można by sądzić, że jedynym "rybakiem" nad naszym Bałtykiem jest Tesco. :-(

    Ale i tak lepsze to niż KFC i McD! ;-)
    Ostatnio edytowane przez ewg ; 11-06-2008 o 10:28
    mój aparat: [Ô] , szkła: OOO , statyw: /i\ , fotki: \\\-:\

  10. #120
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Mar 2007
    Posty
    3 053

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MacGyver Zobacz posta
    No dobra, kończąc tego oftopa
    Z nieudanego tatara łatwo zrobić całkiem udany hamburger - więc żaden OT.
    Poza tym tam, gdzie na Głównym była historyczna (bo pierwsza) budka z pitą, to teraz jest zdaje się McD - więc też w temacie

    Cytat Zamieszczone przez ewg Zobacz posta
    Przejechałem rok temu całe nasze wybrzeże Bałtyku - codziennie inne miejsce i codziennie jakaś ryba, ale nigdzie już nie pachniało ani nie smakowało tak jak dawniej - świeżą lokalną smażoną rybą.
    W Ustce, przy latarni,
    Nie ma już smażalni?!
    EOS - conditio sine Kwanon...

Strona 12 z 13 PierwszyPierwszy ... 210111213 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •