Zobacz wyniki ankiety: KFC vs McD

Głosujących
199. Nie możesz głosować w tej sondzie
Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 122

Wątek: Czy w drodze na fotki lepiej posilić się w KFC czy McD?

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie Awatar m_o_b_y
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Wa-wa
    Posty
    1 095

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez BelYaal Zobacz posta
    Nie wiem jak teraz, ale kiedys zawsze wolalem jak Vitez Burger Kinga, MC byl przy nim jakis taki nijaki, teraz jak sie pojawil musze kiedys sie wybrac na niego.. a wracajac do pytania to... sushi
    Sushi - to jest to, jedzenie zdrowe i lekkostrawne, pod warunkiem, że jest to restauracja o pewnej klasie, bo chyba niczym gorzej struć się nie można, niż nieświeżą rybą.
    W Wa-wie znam trzy dobre adresy na sushi: Dobra, Pl. Zbawiciela i Moliera.
    Ten pierwszy adres - to raczej od święta, bo drogo, jak diabli.
    Pozdrówka
    m_o_b_y
    --------------------------------------------------------
    Poszedłem w lewo, chociaż mogłem pójść i w prawo.
    Witold Gombrowicz

  2. #2
    Pełne uzależnienie Awatar liquidsound
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    41
    Posty
    1 956

    Domyślnie

    Sushi - to jest to, jedzenie zdrowe i lekkostrawne
    To ,ze zdrowe to sie zgodze, ale ze lekko strawne to roznie z tym bywa, szczegolnie bywa malo lekko strawne dla portfela
    1Dx, 5D III, 33, 650, 20 2.8 , 24L, S35 1.4, 50L, 85L II, C70-210 3.5-4.5, 600EX-RT, 580EX,
    Było: 1Ds mk II, 1D mk III, 6D, 5D, 40D,600D, 350D, Z16 2.8, 24L II, 35L, 85 1.8, 50 1.4, 24-70L II, 24-70L, T28-75, 28 1.8, 35 2.0, T S-M-C 50 1.4., 430EX II

  3. #3
    Cenzor Awatar MacGyver
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Wrocław
    Wiek
    47
    Posty
    7 043

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez m_o_b_y Zobacz posta
    Sushi - to jest to, jedzenie zdrowe i lekkostrawne...
    Jeśli już, to wolę tatara :-)
    Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj

  4. #4
    Początki nałogu Awatar BelYaal
    Dołączył
    May 2007
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    54
    Posty
    387

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MacGyver Zobacz posta
    Jeśli już, to wolę tatara :-)
    A tak z sushi wlasnie jest, albo sie uwielbia, albo trzesie na sam juz widok, ja sprobowalem i zasmakowalem bardzo.
    Ceny fakt, ze sa sporawe, ale tak z raz na miesiac jak najdzie ochota to pies kota wychrobota
    A tatara tez lubie. Kurcze slinotoku dostalem
    Aparat mam i ja

  5. #5
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Mar 2007
    Posty
    3 053

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez BelYaal Zobacz posta
    A tak z sushi wlasnie jest, albo sie uwielbia, albo trzesie na sam juz widok, ja sprobowalem i zasmakowalem bardzo.
    Ceny fakt, ze sa sporawe, ale tak z raz na miesiac jak najdzie ochota to pies kota wychrobota
    A tatara tez lubie. Kurcze slinotoku dostalem
    Mnie sushi jakoś już nie kusi
    A tatar - mmmm - cebulka, ogóreczek, żółtko i kapkę soli i pieprzu... ale z wołowiny - oryginalny, z koniny, jest jak dla mnie zbyt oryginalny.
    A co z pitą/knyszą z dworca?

    Cytat Zamieszczone przez m_o_b_y Zobacz posta
    Pewno z surowym żółtkiem i zakażenie salmonellą gotowe.
    Pozdrówka
    Ehhhh
    Ostatnio edytowane przez Bahrd ; 10-06-2008 o 16:41 Powód: Automerged Doublepost
    EOS - conditio sine Kwanon...

  6. #6
    Uzależniony Awatar Wats0n
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Posen Bloody Posen
    Wiek
    43
    Posty
    996

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bahrd Zobacz posta
    A co z pitą/knyszą z dworca?
    Hehe...
    Przypomniał mi się jeden motyw sprzed... 13 lat.
    Jak wiadomo, wynalazki zwane pitami i knyszami to lokalna potrawa wrocławska. W każdym razie wtedy w stolicy Wielkopolski owe tajemnicze terminy nie znaczyły nic.
    I wyobraźcie sobie jak byłem zdziwiony, jak na dworcu (dokładniej - to była chyba poczekalnia) we Wrocławiu zobaczyłem kartkę "zakaz wchodzenia z pitami". Myślę sobie, co kurde - ludzie z podatków się na dworcu rozliczają czy jak? Ale był już początek czerwca, więc tak nie bardzo... Dopiero potem rozejrzałem się po szyldach wiszących na fastfoodach i wszystko zrobiło się jasne
    Tako rzecze Watson.
    There are no stupid questions, just stupid people.
    Wątek galeryjny na CB/Portrety@CB/Meksyk@CB/Sport@CB //Galeria przejściowa

  7. #7
    gajowy Awatar akustyk
    Dołączył
    Dec 2004
    Miasto
    holandia
    Wiek
    47
    Posty
    12 208

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bahrd Zobacz posta
    A co z pitą/knyszą z dworca?
    knysza rulez! cale moje 5 lat studiow to bylo regularne dozywianie na knyszach, a i moja slubna nierzadko mnie potem wysylala po nocy "po knysze na glowny" jak nas glod lapal (a ze mieszkalismy moze 500 m od dworca...)

    az by sie chcialo, zeby kolo PWr ktos porzadne knysze robil, bo tak to czlowiek skazany byl na szajs z Readysa albo cale obiadki na dole w C7 (niezle, ale na doktorancka kieszen juz nienajtansze)...
    www albo tez flickr

  8. #8
    Cenzor Awatar MacGyver
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Wrocław
    Wiek
    47
    Posty
    7 043

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez akustyk Zobacz posta

    az by sie chcialo, zeby kolo PWr ktos porzadne knysze robil,....
    Przeca były, w blaszaku obok ksera
    bo tak to czlowiek skazany byl na szajs z Readysa....
    W tym wypadku lepszą opcją były nawet cebulaki polane keczupem z "Klinka"
    ...albo cale obiadki na dole w C7 (niezle, ale na doktorancka kieszen juz nienajtansze)...
    Ja pamiętam z tegoż baru smażona kostkę rybną, w zestawie z frytkami/ryżem i jakąś prostą surówką, w cenie 5,5o zł. Dobre to było, a w przerwie przed laborką co to się zaczynała o 19-tej i trwać miała do nocy smakowało wręcz wyśmienicie.
    Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj

  9. #9
    gajowy Awatar akustyk
    Dołączył
    Dec 2004
    Miasto
    holandia
    Wiek
    47
    Posty
    12 208

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MacGyver Zobacz posta
    Przeca były, w blaszaku obok ksera
    byly, ale sie zmyly, jeszcze w polowie mojej mgr. a to jeszcze potem kupe lat na uczelni bylo

    Cytat Zamieszczone przez MacGyver Zobacz posta
    Ja pamiętam z tegoż baru smażona kostkę rybną, w zestawie z frytkami/ryżem i jakąś prostą surówką, w cenie 5,5o zł. Dobre to było, a w przerwie przed laborką co to się zaczynała o 19-tej i trwać miała do nocy smakowało wręcz wyśmienicie.
    w C7 na dole bylo kilka knajp po drodze... ta najnowsza (przynajmniej za mojej pamieci, bo moze juz sie zdarzylo zmienic) byla najlepsza.

    ale jednak obiad to nie gyros w bulce
    www albo tez flickr

  10. #10
    Początki nałogu Awatar BelYaal
    Dołączył
    May 2007
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    54
    Posty
    387

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MacGyver Zobacz posta
    Ja pamiętam z tegoż baru smażona kostkę rybną,
    Przypomniales, ze za mna lazi jakas rybka na brzegu naszego morza, taka ze zwyklej smarzalni plus dodatki jak salmonela, resztki scierki z podlogi, itd... ale pamietam, ze takie cos nad brzegiem morza bylo zawsze super, a lazi to za mna, bo juz dawno nie bylem nad Baltykiem i czasem mysle aby wyskoczyc nawet rano , a wrocic wieczorem
    Aparat mam i ja

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •