Jak Cię dziobnie w żołądek, to zmienisz zdanie![]()
KFC
McD
Tam gdzie focę nie ma renomowanych i zdrowych restauracji typu Mac. :rolleyes: Za to są "spożywczaki" a w nich ultra kefir z super bułką...
Zdrowia życzę!
Ostatnio edytowane przez ewg ; 10-06-2008 o 14:19
mój aparat: [Ô] , szkła: OOO , statyw: /i\ , fotki: \\\-:\
Fuj już wolę te niedobre Mc kub KFC niż tatara no chyba że sama lorneta to może być![]()
tatara ja nie znaju ale jestem bardzo za burger kingiem (nawet niektórzy mówia że burgery z tamtego mistycznego miejsca są zdrowsze bo grillowane), niestety w Polsce go jeszcze nie zasmakowałem.
McD czasem ujdzie (czasem musi), ale trzeba brać stuff z górnej półki..
Spoko, z zawodu wyuczonego i uprawianego jestem inżynierem, używając starej terminologii, sanitarnym i dobrze wiem gdzim jak i kiedy można zjeść tatara i nie otruć się przy okazji :-)
Żeś pojechał po bandzie
Na wrocławkim Dworcu Głównym jest co prawda giełda foto, ale.... jest tam też KFC i McD :-)
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
No dobra, kończąc tego oftopato całkeim niedawno jadłem w rzeczonym Readysie przy Curie-Skłodowskiej filet z sandacza. Smakował jak tektura opanierowana mielonym kartonem i przypomniałem sobie wówczas dlaczego przez pięć lat studiów nie zaszedłem tam ani razu :-)
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
Przejechałem rok temu całe nasze wybrzeże Bałtyku - codziennie inne miejsce i codziennie jakaś ryba, ale nigdzie już nie pachniało ani nie smakowało tak jak dawniej - świeżą lokalną smażoną rybą. Gdyby nie Hel - przyjemny wyjątek na samym końcu podróży - można by sądzić, że jedynym "rybakiem" nad naszym Bałtykiem jest Tesco. :-(
Ale i tak lepsze to niż KFC i McD! ;-)
Ostatnio edytowane przez ewg ; 11-06-2008 o 10:28
mój aparat: [Ô] , szkła: OOO , statyw: /i\ , fotki: \\\-:\
EOS - conditio sine Kwanon...
No to mam poważne pytanie: załóżmy, że gość jedzie na tydzień do Korei, do Seulu. Śniadania - normalnie w hotelu. Ale co jeść przez resztę dnia, tak żeby wieczorem mieć siłę i energię do wyjścia w miasto z aparatem?
PS
Akustyk i MacGyver: a pamiętacie "kotlet pożarski", a.k.a "kotlet z psa, mielony razem z budą"?
EOS - conditio sine Kwanon...