i tu się nie zgodzę czytanie książek wcale nie jest tanie znam osoby posiadające kilkudziesięciometrowe pomieszczenia wypełnione po brzegi książkami, czytanymi z pasją, stosy księgozbioru z wszelkich dziedzin - cena dobrej książki (w sensie oprawy i wydania) to taki nasz filterek (100-200) i więcej tak więc śmię twierdzić że każde hobby jest kosztowne jeśli oddamy się mu w całości,
ja nie żałuję ani jednego wydanego pieniążka na fotografię i dodam że jeśli komuś sprawia coś frajdę to nie ważne co to jest - ważne że raduje ducha i ciało - bez przytaczania przykładów.
Dobre body, palnik oraz szkiełka: Canon EF 50/1,8 II, Canon EF 100 f/2.8 Macro USM, Canon EF 70-200/4 L, Canon 35 1.4 L, canon 17-40/4L, canon fish eye, 24-105/4L, Bilora 1122 i inne drobiazgi
Fotografuję od ponad 30 lat i nigdy nie było tak dobrze i tanio :-D . Trzeba skompletować sprzęt i jest to poważny wydatek zwłaszcza jeżeli jest on jednorazowy. Ale w przypadku fotografii cyfrowej bieżące wydatki oceniam jako znikome w porównaniu do analoga. Slajdy na sensownym materiale sensownie wywołane to był niegdyś (powiedzmy 6-8 lat temu) koszmar cenowy. Oprawiony slajd kosztował ok. 2 złote. Nie powiodła się ani jedna próba zrobienia odbitki A4 ze slajdu w cenie ponizej 50 zł za sztukę w jakości akceptowalnej. Próbowałem w polskich Profilabach i w Niemczech. Mam w efekcie kilka tysięcy slajdów, których nikt nigdy nie ogląda. Skanowanie to koszmar jakościowy lub cenowy (do wyboru). W efekcie rzuciłem to wszystko w cholerę...
Wróciłem po trzech latach przerwy. Cyfrówka to luksus niesamowity. Obróbka samodzielna na ekranie, jakość techniczna - super, swoboda kształtowania obrazu - pełna. Nośnik nic nie kosztuje :-D . Odbitka A4 samodzielnie wydrukowana to u mnie 3-5 zł, a jakość niesamowita.
https://500px.com/p/m_kowalczyk?view=galleries
EOS R5, RF 14-35/4L, RF 24-105/4L, RF 70-200/4L, RF100-500L, C35/2 IS, C70-300L IS, M6II, M11-22, M22, M32, S56/1.4, M55-200
nie wiem jakie ksiazki czytasz, ale ja rzadko przekraczam 15 Euro za sztuke, a jesli kupuje cos drozszego (bo nie mam tu wyboru np. w przypadku ksiazek hiszpanskich) to to nigdy nie jest wiecej niz 25 Euro.
mowie o beletrystyce, bo albumy foto to inna kwestia.
ze wzgledow czasowych takich ksiazek przeczytam miesiecznie 2-3. daje to jakies 50 Euro miesiecznie przy zarobkach wynoszacych 2000 Euro. tylko dlatego, ze sobie te ksiazki chce kupic, bo w skali moich zarobkow to jest smiech na sali, a de facto jest to jakas tam zaplata za prace autora ksiazki. gdybym nie mial takiego podejscia to korzystalbym z biblioteki, obnizajac
koszt do smiesznych centow za jedna ksiazke.
przy czym w moim przypadku ksiazki realizuja de facto dwa hobby: czytanie i nauke jezykow. w jezykach, ktorymi posluguje sie plynnie, czyli po polsku, angielsku i niemiecku praktycznie nie czytam nic poza newsami w siecia poniewaz moj hiszpanski i niderlandzki nie sa az tak plynne, to to czytanie zajmuje tez nieco wiecej czasu (zwlaszcza moj nowy "ojczysty"
).
mysle, ze trzeba rozroznic pomiedzy zbieraniem ksiazek a ich czytaniem. czlowiek jest w stanie przeczytac ograniczona ilosc ksiazek w ciagu miesiaca i stosownie do tych potrzeb tyle na nie wydac. a to naprawde nie sa wielkie kwoty przy dzisiejszych zarobkach - nawet mowiac o polskiej sredniej krajowej (bo i ceny ksiazek w Polsce sa nizsze). a ze regal uzbieranych w ciagu 5 lat to koszt kilkuset czy kilku tysiecy zlotych... na tle kwot w corocznych PIT-ach to nadal jest bardzo tanie hobby
to chyba w druga strone trzeba pomyslec. jesli ktos jest zdolny w Polsce, to z samych umiejetnosci g* wynika. zbyt wiele w kraju nad Wisla odbywa sie w klikach, gdzie osoba z zewnatrz nie ma szansy powodzenia.
o braku poszanowania dla pracy fotografa nie bede sie rozpisywal. ostatnio fajnie o tym napisal czlowiek na Fotopolis: http://www.fotopolis.pl/index.php?n=7274 i mysle, ze to daje duzo do myslenia
A propos czytania i zbierania książek:
KOLEKCJA
Więc te 10k, o których pisał towers to też raczej nie dużo![]()
Mordo Ty moja !
m_o_b_y
--------------------------------------------------------
Poszedłem w lewo, chociaż mogłem pójść i w prawo.
Witold Gombrowicz