bardzo by było ciekawie, gdyby koś mógł sprawdzić, czy przypadkiem już w 2003 roku na elektronikę kupowaną w starej Unii nie było zwolnienia z cła, choćby w ramach tzw. kontyngentów.

I tak btw, skoro sąd nakazał zapłacenie VAT, poszkodowany może formalnie ubiegać się o zwrot podatku odprowadzonego na terenie Niemiec. Trochę się to kupy nie trzyma imho. Poza tym podatek vat i cło obciążają jedynie importera, a skoro wszystkie płatności i kontakt przez allegro były realizowane przez kupującego w Polsce, to obronienie w sądzie tezy o braku wiedzy o imporcie nie należy raczej do trudności. No, chyba że obronić sie nie da, a koleś był po prostu masowym przemytnikiem, o czym już w gazecie nie napisano..