Jeśli już dyskutujecie o 70-200 f/4L i jakości wykonania to ja powiem tylko jedno - mam ten obiektyw od wtorku, a już w piątek zapakowany w dołączany woreczek zaliczył glebę z metra siedemdziesiąt na beton. Efekt? Nawet nie draśnięty. Żadnego odprysku farby czy porysowania, nie mówiąc o prawdziwym uszkodzeniu. Jedynym namacalnym śladem tego wydarzenia jest lekko podarty futerał. Ogólnie polecam, chociażby dla psychicznego świętego spokoju że jak z rąk wypadnie to nic się nie powinno stać.