xp2 tak czasem wlasnie ma do siebie, a dlaczego nie wyrownales poziomow i kontrastow przed skanowaniem?(chyab ze robiles to w labie)
xp2 tak czasem wlasnie ma do siebie, a dlaczego nie wyrownales poziomow i kontrastow przed skanowaniem?(chyab ze robiles to w labie)
chodzilo mi o równanie poziomow z poziomu podgladu na skanerze skanera. w sumie zwykle zawsze plik czysto skanowany bedzie ciut wyblakly.
co do kliszy ktora nie szarpie nerwow to wlasnie proponowal bym across 100 albo ilford delta 100, dyzo tez zalezy od warunkow , swiatla w jakich robisz, ale to na pewno sam wiesz.
Z moich niewielkich doświadczeń wynika że
- Nie ma takiego czegoś jak fajne zdjęcia prosto z aparatu. (no chyba że jakieś tam podrajcowane kolory kontrasty w jakimś tam programie czasem może to być ok.)
- Zabawa z analogiem wymaga dużo więcej pracy niż z cyfrą ale daje (jak dla mnie) bardzo fajne efekty
- Zabawa w b&w i oddawanie jakiegokolwiek z elementów procesu do labu to nieporozumienie. Tu się trzeba troszeczkę pobawić. Wywołać film odpowiednio do tego jak i w jakich warunkach został naświetlony. Bardzo łatwo jest znaleźć w sieci jakieś ogólne przynajmniej wskazówki jak szukać drogi do osiągnięcia lepszych rezultatów. Ansel Adams itp.
- Cyfra faktycznie dla zawodowca który musi szybko, „ładnie” i tanio jest niezastąpiona.
Na całe szczęście nie jestem zawodowcem i mogę się tylko bawić w foto.
Kwiatas.
Zdjęcie które pokazałeś to jest jakaś masakra. Analogowy materiał b&w potrafi naprawdę dużo więcej.
[/QUOTE]Kwiatas.
Zdjęcie które pokazałeś to jest jakaś masakra. Analogowy materiał b&w potrafi naprawdę dużo więcej.[/QUOTE]
To jest maskakra wlasnie dlatego je pokazalem
ale w takim razie odpowiedzicie mi na jedno roste pytanie jaki jest sens uzywac analoga skoro i tak wszytko przechodzi przez ps. to zdjecie zrobione cyfra i po odpowiedniej odbrobce bedzie 100 razy lepsze niz to zdjecia z analoga MZ
pozdr
PS.(Van) obrabiales te foty jakos ?
Ostatnio edytowane przez kwiatas ; 09-06-2008 o 10:35
ale w takim razie odpowiedzicie mi na jedno roste pytanie jaki jest sens uzywac analoga skoro i tak wszytko przechodzi przez ps. to zdjecie zrobione cyfra i po odpowiedniej odbrobce bedzie 100 razy lepsze niz to zdjecia z analoga MZ
No to w ten sposób rozwinie nam się za raz ciąg dalszy wątku „analog vs cyfra”.
Nie zgodziłbym się jednak z tym twierdzeniem.
Skan z materiału analogowego jest jednak jakby gęstszym materiałem pozwalającym na więcej. Jest to jednak tylko i wyłącznie moje subiektywne odczucie nie poparte żadnymi matematyczno/fizycznymi dowodami.
G... prawdapod powiększalnikiem spędza się czasem i kilka godzin nad jednym udanym powiększeniem, więc nie widzę powodu, by skanu nie pojechać choćby krzywymi, coby kontrastu odzyskać. Surowe zdjęcie NIGDY nie będzie tak dobre, jak choćby troche ruszone. Przecież od czego przy powiększalniku zmienne gradacje, maski, pokłony, wielokrotne naświetlania? Od czego również dobór negatywu, odpowiedniej chemii, rozcieńczenia, temperatury i sposobu mieszania? To takie same drogi do kontroli rezultatu, jak oprogramowanie graficzne. Jeśli nie pracujesz pod powiększalnikiem, masz prawo część obróbki (tą pozytywową) wykonać na kompie, i to w niczym nie przeszkadza
P.S. analog nie został stworzony do skanu. Skan zawsze straci w porównaniu z czystym plikiem z cyfry. Porównanie może dotyczyć jedynie powiększeń na papier![]()
no dobra to wiemale... zobacz jak z tego wychodzi filozofia, mam analoga, kupuje dobre filmy i niestety nie mam czasu i umiejetnosci zeby siedziec w ciemni wiec oddaje do ..."najlepszego "labu w gdansku zeby mi zrobili to dobrze i jak widac zdjecia sa masakra :0moje pytanie jednak bylo co jest nie tak tzn gdzie tkwi blad ?czy jest to moja wina ,aparatu, filmu labu czy skanowania a tego jak narazie nie wiem wiec prosze o konstruktywna krytyke
BTW mam jeszcze kilka innych przykladow (ktorych nie bede pokazywal) z innych filmow i dokladnie jest to samo czyli ...kaszanka
PS VAn ponawiam pytanie -obrabiasz poskanowaniu te zdjecia