Znajomy znajomego ma kilka stawów, z których notorycznie ktoś mu kradnie ryby. Kupił sobie chyba D70 z jakimś tele, zaczaił i udało mu się sfocić kilku ******* podczas wyławiania ryb. Poszedł z tym do Prokuratury, gdzie usłyszał że zdjęcia z cyfry nie są materiałem dowodowym, gdyż można w nie ingerować, np. zrobic fotomontaż. Dowodem zdaniem p. Prokuratora byłyby klisze z negatywami zdjęć...
Pytanko: jak to faktycznie jest, czy nie ma sensu kupować cyfraków dla np. strażników pilnujących jakichś obiektór, rzek, itp ??? czy jest jakaś prawna możliwość by materiały z cyfraka uznać za materiał dowodowy ???