Witajcie,

pomyślałem sobie, że starym a dobrym zwyczajem dobrze by było przedstawić swoją opinię na temat ciekawego sprzętu, tym bardziej że takich opinii w moim przekonaniu jest ciągle za mało, a w polskim necie w zasadzie ich nie ma.

Chcę podzielić się tutaj opinią na temat następującgo klamota:

Rodzaj sprzętu: głowica statywowa do superteleobiektywów (typu gimbal)
Producent: Jobu Design (Kanada) www.jobu-design.com
Model: Black Widow Gimbal Heavy Duty
Cena: 470$ (w Polsce raczej niedostępna)

Głowice typu gimbal służą do obsługiwania najcięższych i najmniej poręcznych super teleobiektywów, w ważących często po 3,4, 5 i więcej kilogramów zestawach z puszką, TC itd. Idea jest ciekawa i jednocześnie prosta: głowica jest tak skonstruowana, żeby punkt ciężkości zestawu do fotografowania znalazł się w osi obrotu głowicy. Dzięki temu eliminujemy działanie siły na ramieniu, czyli moment siły i zestaw nam mówiąc prosto nie spada, nie ześlizguje się, po prostu nic nie waży. Można się skupić na fotografowaniu i nie trzeba się martwić o bezpieczeństwo kosztownego sprzętu ani walkę z grawitacją.


Liderem takich rozwiązań jest niezaprzeczalnie amerykańska firma Wimberley.
Ja jednak po długich poszukiwaniach opinii i danych, kupiłem głowicę konkurencyjnej formy Jobu Design. Jestem z tego zakupu bardzo zadowolony, i napiszę teraz dlaczego.

Na początek [ogólne warunki użytkowania].
Głowica, podobnie jak konkurencyjna nie jest wyposażona w płytkę mocującą typu Arca Swiss. Trzeba ją dokupić osobno, odpowiedni model w zależności od posiadanego szkła. Płytkę powinno się dokręcić dwoma lub trzema śrubami do mocowania obiektywu, aby zachowywała pełną stabilność i nie przekręcała się. Problem tylko taki, że płytki Arca Swiss, z niewiadomego powodu posiadają śruby inne niż te, które są w stopkach obiektywów dla których są przeznaczone. Jedna pasuje, a pozostałe są za małe i należy kupić sobie odpowiednie przejściówki (w USA koszt 2$ w Polsce w zestawach po 8 szt za 30 pln w Pstryku). Płytki te nie są płytkami typu Quick Release, ale można je w miarę szybko i bez problemu zamontować w gnieździe. Montowany na głowicy zestaw należy za każdym razem wyważyć, tak aby w zależności od podłączonych elementów trafić ze środkiem ciężkości zestawu w odpowiednie miejsce. Operacja prosta i szybka, ale niesie ze sobą niebezpieczeństwo. Jeśli puścimy źle wyważony zestaw, a nie został on zabezpieczony przez zablokowanie obrotu ramienia odpowiednim pokrętłem, wtedy mamy sytuację jak w taniej kulówce i obiektyw wali z impetem w ziemię/statyw/nasz żołądek. Trzeba to robić ostrożnie.


[Zalety]
1) Black Widow HD jest tańsza od Wimberley'a o 130$, czyli o ponad 20%
2) Głowica Jobu to dwa w jednym: standardowo jest to pełna głowica do najcięższych zastosowań, a po demontażu ramienia otrzymujemy rewelacyjną głowicę typu sidekick, przy czym nie jest nam potrzebna dodatkowa głowica kulowa, a nośność pozostaje niezmieniona. W przypadku gdy nie zależy nam na ultra niskiej perspektywie, a zależy na eliminacji ciężaru dźwiganego na plecach jest to świetne rozwiązanie, którego Wimberley nie oferuje.
3) Black Widow HD posiada specjalny bolec, którym w sekundę można zablokować ruchy ramienia głowicy (czy te które odpowiadają za np. przechył do przodu, czy upadek niewyważonego zestawu). Jest to niezastąpiona pomoc przy szybkim zmienianiu TC, wyważaniu zestawu czy transporcie. W praktyce nie trzeba w ogóle blokować pokrętła dla ruchu w pionie, a już na pewno nie trzeba go zakręcać na maksa na czas transportu czy wyważania z obawy przed upadkiem zestawu. Odblokowanie bolca trwa również sekundę i od razu daje mi dokładnie takie samo ustawienie precyzji ruchu głowicy jak przed zablokowaniem.
4) Wimberley chwali sie, że gniazdo pod płytki Arca Swiss jest zintegrowane a nie dokręcane, dzięki czemu układ jest lżejszy. W przypadku jego uszkodzenia w Wibmerley'u trzeba wymienić zasadniczo większy i droższy element.
5) poza wspomnianymi wyżej zaletami reszta funkcjonalności głowic Jobu i Wimberley jest identyczna.

no i [wady]

1) Jobu nie jest tak znanym producentem jak Wimberley i pozostaje faktem, że dla osób pozostających w głębokiej pogardzie dla mojej skromnej osoby brakuje dostatecznej ilości informacji w sieci wspomagających decyzję zakupową
2) w Europie bardzo trudno dostępna
3) Wykonanie głowicy Jobu jest mniej finezyjne i widać że projektował ją inżynier, a nie trendsetter
4) Jobu ma duże plastikowe pokrętła, a Wimberley mniejsze pokryte miluśką gumą. Na pewno guma sprawia wrażenie bardziej profi, choć imho małymi kółkami dokręca się trudniej
5) głowica Jobu jest zdecydowanie wyższa, 29 cm vs 24 Wimberley'a. Spowodowane jest to funkcją Sidekick'a, ale może komuś przeszkadzać.
6) zachwalany przeze mnie bolec do blokowania ramienia podobno niektórym lubił się zacinać. Istnieje banalny sposób aby tego uniknąć: wyciągając go należy delikatnie pokiwać ramieniem w przód i w tył. Bolec natychmiast się luzuje

[podsumowanie]
Waga, minimalna i maksymalna wysokość umieszczenia szkła i zakres ruchów dla obu głowic różnią się w sposób pomijalnie mały.
Gorąco polecam, jestem niezwykle zadowolony.


Dla osób pragnących poszerzyć widzę podaję linki z których sam korzystałem: http://www.tomwebsterphoto.com/Essays/Jobu/jobu.htm
i
http://www.nwpphotoforum.com/ubbthre.../kphillips.php