Dorzucę hinta: nie zawsze "USB 2.0" to "USB 2.0" Przez prawie dwa lata męczyłem się z dwoma różnymi czytnikami - Sandiska, żeby nie było. Wszystko niby się zgadzało, USB2, różne porty, różne komputery, a wlekło się niemiłosiernie. Za namową kolegi kupiłem tego ostatniego Sandiska na USB i nagle jak ręką odjął, karty zgrywają się bezczasowo.
Zgadzam się też, że Firewire nie ma specjalnie sensu kupować bez wyraźnej potrzeby.
Dokładnie.. męczyłem się z takim czytnikiem za 30 zł , kupiłem takiego sandiska jak muflon pokazuje za 80 zł i jest rewelacja.. karty zgrywają się jakieś 4 razy szybciej..