Matowki. Ciag dalszy... Tym razem z ilustracjami obiecane wczesniej wymiary
Na zdjeciach widac jedynkowy EC-L Canona i matowke z 20D (tak, to male takie).
Wymiary (bez wystawajkow, tak plus minus 0.05mm bo jest 5 rano):
20D: 25.08mm na 17.28mm, grubosc 1.5mm
EC-L: 38.35mm na 25.50mm, grubosc 1.52mm
Czyli grubosciowo pasuje
Uwagi.
Matowka w 20D wchodzi matowym od strony pentamirrora. Widoczne na drugim zdjeciu zwezenie wchodzi w otwor w blaszke dystansowa znajdujaca sie nad matowka, wiec matowka wchodzi dosyc gleboko. Nad blaszka jest drugie szkielko z zaznaczonymi punktami AF (i ladna powloka antyrefleksyjna). Jak by w sumie policzyc to drugie to calosc powinna byc w przyblizeniu na tym samym poziomie co 300D.
W 300D (350D pewnie tez) jest nieco inaczej. Tam matowka jest pojedyncza. Z jednej strony matowa a po drugiej stronie zaznaczone sa punkty AF. Dlatego wymiana matowki na inna powoduje strate tych znacznikow z wizjera. Matowym do strony lustra (napewno? bo juz pamiec nie ta...). Istnieje tam rownierz dodatkowy stopien ktory pewnie wchodzi w blaszke tak samo jak 20D (nie mam jak sprawdzic).
To wazne. O ile w 20D w tej sytuacji mozna w praktyce zastosowac grubsza badz ciensza matowke i miec plus minus tak samo jak na fabrycznej (w zakresie regulacji blaszka/papierkiem) to w 300D moze byc juz problem. Tu matowka opiera sie "druga strona" i zmiana grubosci matowki powoduje oddalenie/przyblizenie matowej "obrazowej" czesci od/do pentaprism'a (ciensza mozna zawsze dodatkowo podlozyc, gruba juz niestety odpada).
Trudno powiedziec czy rezygnacja z blaszki regulacyjnej (u mnie ma 0.2mm) pozwoli zastosowac w 20D matowke bez tego stopnia. Jeszcze przy tym podlubie.
Nie bede dalej przynudzal... Kto chce cos wiecej to niech pyta.
Moze jak przytne wkoncu EC-L'a to cos dorzuce...
Robienie zdjec bez matowki to straszne mekolenie![]()