Uzgadniasz ze sprzedawcą formę wysyłki i kto i kiedy ponosi za co opłaty. Pocza też można nadać - przesyłkę wartościową, za potwierdzeniem odbioru. Jak się zgubi to Poczta zwróci zadeklarowaną wartość (sprawdzone).
A wysyłasz sprzęt uszkodzony przez Ciebie ("bo upadł" ) licząc że serwis się nie kapnie? Czy wysyłasz sprzęt uszkodzony z niewiadomych przyczyn i na pewno nie z twojej winy? Jak to pierwsze to sam jesteś sobie winien. Jak to drugie to sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru z umową i on negocjuje z serwisem.A jeśli producent nie dopatrzy się usterki,uzna że to nasza wina.
Jak się stawia to idziesz/piszesz/dzwonisz do UOKiKu i oni pomogą odpowiednie pisemko wystosować. I oficjalne pismo ma o wiele większą moc formalno-prawną niż nawet osobista wizyta. Bo powymachiwać rękami i pokłócić się w sklepie to jedno, a opinia UOKiKu na piśmie to drugie...