Koledzy zawsze zachowuję reguły bezpieczeństwa czyli nie otwieram bagażnika kiedy zaparkuję samochód, chyba że nie ma tam zupełnie nic. Samochód stał pośród innych i obok auto kolegi. Ponieważ jeżdżę kombi włam jest prosty, wystarczy wybić szybę, boczną - złodziej był humanitarny.
Kiedy jadę na Mokotów nie zabieram sprzętu ale tym razem był to przypadek, bo tego wyjazdu nie planowałem i musiałem mieć sprzęt ze sobą.
Sposób jest prosty, idzie taki syfiarz i patrzy na tablice rejestracyjne, kiedy widzi spoza Wawy tablicę to robi włam na ślepo bo liczy, że jak samochód z daleka co coś ma szansę trafić. Mój problem polega na tym, że nie mam warszawskich tablic i nie mogę ich mieć.

Jedyne o co mogę prosić to bądźcie czujni i gdy Wam trafił w ręce taki sprzęt, dajcie znać mnie lub na Policję.