Hybrydka z wymienną optyką to pomysł niegłupi, ale na pewno nie pod nazwą EOS, bo to coś jakby Chevrolet pod nazwą Corvette wypuścił mini vana.
Od początku istnienia systemu EOS oznaczenie to było przyporządkowane dla automatycznych lustrzanek. Nawet gdy wypuścili EF-M, którego od prostych EOS-ów odróżniał tylko brak AF, to nie miał on w nazwie EOS ani też nie wszedł oficjalnie w skład systemu pod tą nazwą.