Jeśli bym był na meczu i został pobity lub ukradziono mi jakąś moją własność próbowałbym od właściciela obiektu dochodzić swoich praw - a pewnie właściciel obciążyłby firmę ochroniarską która pilnuje porządku
Ponieważ nie jestem jakimś kibolem tylko lubię oglądać z trybun a nie w fotelu przed telewizorem mecz - więc chce się czuć bezpiecznie (w miarę)
Są przepisy prawne i fot. Atys może dochodzić swoich praw nawet na drodze sądowej - choć mam wrażenie że napewno jakoś się z nim dogadają