Zaraz... czy ja dobrze zrozumiałem, że Ty rutynowo wyostrzasz jpegi?![]()
Nie mówię, że się nie da i przy pewnych ustwieniach można nawet nie zauważyć strat, tylko zasadniczo wyostrzony jpeg oznacza, że później musisz zapisać kolejnego, już wyostrzonego jpega (?) a to kardynalny błąd przeciwko zasadom kompresji stratnej!
Dla mnie naturalnym "pośrednikiem" do takich operacji byłby tiff (LZW)!
mój aparat: [Ô] , szkła: OOO , statyw: /i\ , fotki: \\\-:\
chodzi też o to, że ostrzenie powinno być ostatnim etapem obróbki, wiec o ile nic już potem nie robisz w PS, to chyba tak mozna;
natomiast jesli planujesz dalszą obróbkę w PS, to lepiej nie ruszać ostrości przy konwersji i dopiero na koniec wyostrzyc w PS.
Kolejna sprawa - samo USM 300-0,3-0 jest tylko usunięciem rozmycia pochodzacego od filtra AA, zatem po tej operacji obiektywnie jesteś dopiero w punkcie wyjścia i w tym miejscu dopiero zaczyna się etap faktycznego wyostrzania obrazu.