Mam problem techniczny - w dwa tygodnie po zakupie nowiutkiego body 400D (co ciekawe, mimo oznaczeń 400D, "Made in Japan"), w wizjerze przestały się wyświetlać wszelkie informacje i parametry, pojawia się tylko czerwona kropka w punkcie ostrości, ale to chyba realizuje się w inny sposób. Z aparatem nic się nie działo (być może troszkę się zagrzał, jechał jakieś 15 minut w bagażniku, a jest dziś wyjątkowo ciepło, ale bez przesady, nie było tam żadnych ekstremalnych temperatur), nie upadł itd.
Odczepiałem grip, obiektyw, wyciągałem kartę, baterię, niestety bez zmian.
Wykonywane nim zdjęcia są jak najbardziej w porządku.
Co robić? Tylko serwis? Byłaby lipa - nowiuteńki sprzęt, z Japonii, i szmelc? Poprzedni 300D zniósł wszystko bez najmniejszego zająknięcia, a tu takie niespodzianki. Aż mnie się serce kraje...