Też tak kiedyś myślałem.. Praktycznie wszystkie rozmowy kasuję.. a żyję w naszym pięknym kraju.. większość rozmów idzie do kosza - ale akurat już pare razy ta funkcja okazała się bardzo przydatna w rozmowach z klientami - jak parę razy dostałem po d.. bo ktoś wmaiwał mi że miałem zrobić coś co nie było uzgodnione a klient się upiera że jednak było, albo że umawialiśmy się na jedno a trzeba zrobić drugie - np. nadzoruję wykonywanie paru dużych instalacji po kilkadziesiąt/kilkaset tysięcy zł każda i np. inewstor mówi żeby coś trzeba zrobić tak i tak (np. powiększenie zakresu robót - na budowach często się zdarza) a potem słyszysz że bardzo dobrze że tak jest zrobione ale umowa tego nie przewidywała i jesteś parę tysięcy w plecy a potem musisz o tym powiedzieć swojemu szefowiitp. to naprawdę uczy rozumu - i zapewniam cię że ze świrowaniem nie ma to nic wspólnego a wręcz z bardzo mocnym stąpaniem po ziemi.. Zresztą - ten wątek w zasadzie jest o tym żeby wszystko mieć na piśmie, żeby nie było niedomówień - to czego używam własnie temu służy - tylko czasem kasa jest sporo większa.. A jakby założyciel takiego wątku miał takie coś to nie byłoby prawdopodobnie tego wątku
To jest różnie - moja firma kilkakrotnie w ciągu 15 lat działalności w sądzie przedstawiała nagrania rozmów i nigdy sąd nie pytał czy to legalne - przyjmował informację że "z firmowego rejestratora rozmów".. a w ciągu roku klikakrotnie klienci mają wysyłane nagrania rozmów swoich czy swoich pracowników z naszymi - też nie mają zastrzerzeń
A banki nic nie robią z uprzejmości![]()
- po pierwsze: w zasadzie wszystkie banki są międzynarodowe i mają swoje procedury zunifikowane - więc na zasadzie musze klienta poinformować i już bo taka jest nasza wewnętrzna procedura..
- po drugie: jak masz informację na początku rozmowy że jest nagrywana to inaczej rozmawiasz - ostrożniej formułujesz zdania i dobierasz słowa - np. nawet jak dzwonisz z zagranicy wqrwiony że np. coś nie tak z kartą płatniczą to nie wyzywasz ich od złodziei i oszustów twoich pieniędzy tylko grzecznie prosisz o szybkie rozwiązanie problemu![]()
- po trzecie: nadzorcy tzw. działów obsługi klienta potem słuchają takich rozmów i opracowuję różpne techniki rozmów, opieprzają pracowników że gadali nie tak itp. czasem pracownik z zemsty lub wkurzenia udostępnia takie nagranie w internecie i firma może mieć problem w sądzie - nie dlatego że nagrała rozmowę ale dlatego że wypłynęło w internecie a gość tam podaje swoje dane itp. a tu już sprawa nie rozbija sie o zasadność prawną nagrania tylko o paragrafy przykłady: prosze bardzo - znane chyba wszytkim: Lebiedź lub neste i tu przy takiej sytuacji jak wypłynięcie tego do netu może taki np. bank mieć problem
- po czwarte: nie masz wyboru bo albo pogadasz i załatwisz sprawę albo nie więc tak czy owak to daje przewagę BANKOWI a nie tobie - bo np. jakbyś dostał jakąś informację która wprowadziłaby cię w błąd to bank na 100% powie że nie ma tej rozmowy (bo informacja jest z reguły że rozmowa może być nagrywana a nie że jest rejestrowana a to różnica) bo akurat się nie nagrała albo cośtam..
Ale może jestem paranoikiemchociaż jak pisałem wcześniej parenaście tysięcy w plecy lub niepotrzebne nerwy uczą skutecznie rozumu
BTW. bo parę osób pytało na GG więc nie tylko ja mam takie problemy ze sobąProgramik nazywa się Resco Audio Recorder i chodzi na windowsie palmtopowym - ja używam to na palmofonie SPV M650 ale działa też na innych..