W zasadzie to trochę trudno się dziwić. Ludzie podchodzą do tego typu spraw z dystansem, zwłaszcza jesli pisze to osoba z niewielkim stażem (na zasadzie: zalogował się, żeby zrobic reklamę/antyreklamę firmie), a poza tym ów błąd (nie oszukujmy się; dośc specyficzny) nie dodawał tej opinii wiarygodności. Inna sprawa, że argumenty i oskarżenia Andrzeja były dośc sensowne i trzymały się kupy, no ale..
Swoją drogą po poznaniu sprawy i jej finału bardzo zaintrygowała mnie poniższa przepowiednia:grin::
byłaby strzalem w "10" gdyby nie te "3 miesiące", niemniej pomimo trafnosci tej uwagi, ta:
Na szczęście już się nie sprawdziłaZnając naszych urzędników jeszcze ujdzie Wam to na sucho.:-)