Witam ponownie, widzę, że mimo strzeżeń wielu się nabrało. Moja obserwacja jest taka, sklep się uwiarygodnił i chętnie pobiera pieniądze od klientów, obraca nimi a potem oddaje (a przez minimum 14 dni je ma), czasem coś komuś dostarczy nawet dokładając do interesu - takie mam wrażenie, że o to chodzi. Tym dziwniejsze, że wszyscy podnoszą ceny a oni mają niesamowicie tanio, wręcz absurdalne są różnice. Aż dziwi mnie pazerność i naiwność ludzi którzy tam zostawiają pieniądze. Swoją drogą ktoś sobie to nieźle wymyślił, uwiarygodnił się kilkoma transakcjami i nagle zniknie. Jeżeli dziennie sprzedawał powiedzmy 10 przedmiotów o wartości 1000 zł każdy to miał okrągłe 300 tys kasy na koncie non stop którą mógł obracać lub robić cokolwiek. żyć nie umierać. Ciekawe kiedy to się skończy. Właściciel po prostu pożycza kasę od naiwniaków.