To jest chyba oczywiste. Gdyby napisali, że można robić co się chce to wszyscy wysyłaliby do nich aparaty na gwarancji bo dali za dużo płynu, bo za mocno przycisnęli, bo zarysowali. Po co mają ryzykować? Do tego potrzeba trochę wiedzy, wyczucia, umiejętności i skupienia. Gdybym był producentem aparatów też zabroniłbym dodytkać matrycy. Po co mi zbędny problem, jeżeli ktoś coś rozwali, użyje złego płynu itd. W ten sposób canon dodatkowo zarabia na serwisowym czyszczeniu. Pobierają opłatę około 60 złotych za kilka machnięć.
Z tego wynika, że stwierdzenie "NAWET canon" nie ma sensu. Oczywiste jest, że producent próbuje zapobiec utracie pieniędzy przez błędy użytkowników więc pisze takie rzeczy, co nie znaczy, że w czyszczeniu na mokro jest coś niebezpiecznego.