Pokaż wyniki od 1 do 10 z 77

Wątek: Banki danych vs. kilka kart.

Mieszany widok

  1. #1
    Początki nałogu
    Dołączył
    May 2005
    Wiek
    65
    Posty
    485

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bebesky Zobacz posta
    a może lubi, może robi dla siebie i sprawia mu to przyjemność? Ponadto może robi to znacznie lepiej niż niejeden zawodowiec, któremu za to płacą?

    Moim zdaniem twierdzenie że amator nie musi robić tyle zdjęć co zawodowiec jest po prostu głupie.
    a de facto to zawodowiec powinien robić mniej zdjęć - bo wszystkie powinny być udane - każdy strzał powinien być odpowiednio naświetlony, odpowiednio wykadrowany a amator może pozwolić sobie na wiele nieudanych zdjęć, które potem wyrzuci do kosza - bo jako amator może się mylić a ponieważ się uczy więc robi więcej zdjęć próbując różne naświetlenia, różne kadry różne ustawienia Zawodowiec musi to wszystko już umieć i wiedzieć.
    Co Ty powiesz Babesky?
    Wiec glownym celem amatora jest wykonanie dziesiatkow tysiecy zdjec na 250Gb dysku, w databanku za 3 tysiace. Nieslychane. Co zona na takie szalenstwo/
    Ile musi wartowac pozostaly sprzet amatora. Pozostaje pod wrazeniem!
    Nie dajmy sie oglupic! Sam robie jakies zdjecia na wycieczkach, wyjazdach, weekendach, imprezach, przedstawieniach, po amatorsku, chocby z racji zawodu. I zawsze mi starczaja karty. A coz to takiego mialbym do zaoferowania. Na jakiez to moje zdjecia oniemialy z zachwytu swiat czeka?
    Glupie panie kolego jest podbijanie bebenka i srubowanie oczekiwan przez amatorow. Niedlugo pozostana tylko wypasione eLki, DS-y i databanki po 3 tysiaki, w rekach amatorow ze srednia krajowa.
    Tym bardziej zawodowiec nie bedzie sie cyrtolil z databankami, sznurkami, kablami i innym zawodnym badziewiem. W cenie databanku zakupi 10 sztuk kart po 4/8 Gb i mu starczy na caly najdluzszy nawet dzien, chocby to mial byc dzien ladowania aliantow w Normandii. Wieczorem zrzuci na laptopa.
    Databanki byly zbawieniem w czasach, gdy karty byly bardzo drogie. Byc moze i dzis w bardzo specyficznych zastosowaniach komus sie przydadza.
    Ale jak czytam, ze po zrzuceniu 3x 4Gb nie maja juz w sobie pradu, to po co mi w terenie takie urzadzenie. Wole kupic 5 kart po 4 Gb i sobie wymieniac.
    czesc.ch.
    Analog ma "dusze".

  2. #2

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez chomsky Zobacz posta
    Co Ty powiesz Babesky?
    Wiec glownym celem amatora jest wykonanie dziesiatkow tysiecy zdjec na 250Gb dysku, w databanku za 3 tysiace. Nieslychane. Co zona na takie szalenstwo/
    Ile musi wartowac pozostaly sprzet amatora. Pozostaje pod wrazeniem!
    Nie dajmy sie oglupic! Sam robie jakies zdjecia na wycieczkach, wyjazdach, weekendach, imprezach, przedstawieniach, po amatorsku, chocby z racji zawodu. I zawsze mi starczaja karty. A coz to takiego mialbym do zaoferowania. Na jakiez to moje zdjecia oniemialy z zachwytu swiat czeka?
    Glupie panie kolego jest podbijanie bebenka i srubowanie oczekiwan przez amatorow. Niedlugo pozostana tylko wypasione eLki, DS-y i databanki po 3 tysiaki, w rekach amatorow ze srednia krajowa.
    Po pierwsze to nie ma obowiązku zarabiać średniej krajowej,
    spróbuj kiedyś, może Ci się humor poprawi.

    Po drugie sądzę, że jeżeli chodzi o jakość to wymagania amatora są bardzo często o niebo wyższe niż zawodowca.
    Amator robi dla siebie, zawodowiec dla klienta.

    Po trzecie pamiętaj proszę, że są różne rodzaje fotografii.
    Ja troszkę fotografuję zwierzęta.
    Zrobienie zdjęcia kiedy coś się ciekawego dzieje, to często jest jedna klatka z tysiąca. Bo ptak schował głowę za trawkę, af złapal nie tam gdzie trzeba, wyszło / zaszło słońce przed minutą (ekspozycja manualna) jasny ptak wleciał na ciemne tło (a fotografowałeś w trybie Av), czasy wychodzą nieakceptowalne.... wybierz sobie.

    Cytat Zamieszczone przez chomsky Zobacz posta
    Tym bardziej zawodowiec nie bedzie sie cyrtolil z databankami, sznurkami, kablami i innym zawodnym badziewiem. W cenie databanku zakupi 10 sztuk kart po 4/8 Gb i mu starczy na caly najdluzszy nawet dzien, chocby to mial byc dzien ladowania aliantow w Normandii. Wieczorem zrzuci na laptopa.
    Databanki byly zbawieniem w czasach, gdy karty byly bardzo drogie. Byc moze i dzis w bardzo specyficznych zastosowaniach komus sie przydadza.
    Ale jak czytam, ze po zrzuceniu 3x 4Gb nie maja juz w sobie pradu, to po co mi w terenie takie urzadzenie. Wole kupic 5 kart po 4 Gb i sobie wymieniac.
    czesc.ch.
    Po czwarte aparat i karty mogą Ci np ukraść, posiadanie DB w innym miejscu zwiększa szanse że przywieziesz jednak to zdjęcie, które powiesisz na ścianie i będziesz z satysfakcją oglądał z lampką dobrego wina (a zawodowiec będzie oglądał czek za który może sobie kupić to wino).



    Pozdrawiam
    PM

  3. #3
    Początki nałogu
    Dołączył
    May 2005
    Wiek
    65
    Posty
    485

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pmc Zobacz posta
    Po pierwsze to nie ma obowiązku zarabiać średniej krajowej,
    spróbuj kiedyś, może Ci się humor poprawi.

    Po drugie sądzę, że jeżeli chodzi o jakość to wymagania amatora są bardzo często o niebo wyższe niż zawodowca.
    Amator robi dla siebie, zawodowiec dla klienta.

    Po trzecie pamiętaj proszę, że są różne rodzaje fotografii.
    Ja troszkę fotografuję zwierzęta.
    Zrobienie zdjęcia kiedy coś się ciekawego dzieje, to często jest jedna klatka z tysiąca. Bo ptak schował głowę za trawkę, af złapal nie tam gdzie trzeba, wyszło / zaszło słońce przed minutą (ekspozycja manualna) jasny ptak wleciał na ciemne tło (a fotografowałeś w trybie Av), czasy wychodzą nieakceptowalne.... wybierz sobie.


    Po czwarte aparat i karty mogą Ci np ukraść, posiadanie DB w innym miejscu zwiększa szanse że przywieziesz jednak to zdjęcie, które powiesisz na ścianie i będziesz z satysfakcją oglądał z lampką dobrego wina (a zawodowiec będzie oglądał czek za który może sobie kupić to wino).



    Pozdrawiam
    PM

    A wiec i ukrasc?/
    To moze lepiej kajdanki ( niz databank) by sobie te karty z aparatem przypiac.
    No wiesz, tez mi argument- kradziez. To databanku nie ukradna?
    Ja rozumiem te ptaszki, wiem, ze sa plchliwe i ze trudno je podejsc, ze sie sporo klatek zmarnuje.
    Ile takich ptaszkow dziennie masz? 250 Gb? Siedza w calym dysku w databanku za 3 tysiace? Nie zmiescisz ich na 2-3 kartach po 8 giga? co to ptaszyska?
    Ale bez zartow! Owszem amator bywa ambitny i czasem na wszelki wypadek walnie troche dubli z kazdej pozycji, jednak nie wyobrazam sobie takich ilosci. Zreszta kiedys trzeba cos zjesc i wtedy mozna te nieudane pokasowac, lacznie z tymi zrobionymi gdzy nagle zaszlo slonce.
    Kazdy ma inne doswiadczenia i pewnie moje kpiny nie zawsze sa na miejscu, jednak czesto odbieram wiele postow jako przesadzonych, wielu fotoamatorow wpada w spazm i szał, ale jak pisze Muflon kazdy ma prawo do swojego bzika.
    Tylko po co stawiac pytania i szukac rozsadnej odpowiedzi skoro kazde szalenstwo da sie uzasadnic? Kupic wiadro databankow i robic zapasowe kopie x10, wynajac Alcatraz i zamknac to wszystko w celi zeby przypadkiem kto nie ukradl. Siedziec w zadumie i popijac wino!
    czesc.ch.
    Analog ma "dusze".

  4. #4
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    May 2007
    Miasto
    3city
    Wiek
    40
    Posty
    1 719

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pmc Zobacz posta

    Po czwarte aparat i karty mogą Ci np ukraść, posiadanie DB w innym miejscu zwiększa szanse że przywieziesz jednak to zdjęcie,
    ale mi argument. Dużo bardziej prawdopodobne że ukradną Ci databank razem z autem w którego bagażniku go trzymasz.


    Pozdr.
    Loty widokowe nad morzem - teraz mnie pochłaniają, 1Ds kurzy się na półce...

  5. #5
    Pełne uzależnienie Awatar bebesky
    Dołączył
    Jul 2006
    Miasto
    kielce
    Wiek
    54
    Posty
    1 231

    Domyślnie

    chomsky

    zapytam: a co ciebie obchodzi co ja robię z moimi pieniędzmi i na co je wydaję?
    Dlaczego amator musi zarabiać średnią krajową? Są amatorzy którzy wydają na fotografię więcej kasy niż zawodowcy bo ich na to stać. Co przeszkadza amatorowi w jego wielkim domu zafundować sobie w pełni wyposażone studio fotograficzne tylko po to żeby robić zdjęcia dzieciom, kotu, psu, żonie, teściowej???? Ja zarabiam mniej niż średnią krajową i co z tego? Nie wydaję na imprezy, nie palę, piję rzadko, kina i filmów nie lubię, wypoczywam robiąc zdjęcia i w miejscach gdzie chcę te zdjęcia robić. Robię to co lubię i pochłania to większość mojego czasu i zarobków.
    co ciebie obchodzi ile ja robię zdjęć? Jeżeli będę miał kaprys to mogę kręcić filmy aparatem. Ciebie ani nikogo o pozwolenie pytać nie będę. A to czy inni uważają to za mądre czy głupie to mi po prostu .... jest obojętne
    To że tobie wystarcza kart nie oznacza że komuś innemu również.
    Nie wiem na jakie twoje zdjęcie świat czeka bo ja mam całkiem inne nastawienie - ja robię zdjęcia dla siebie, dla swojej przyjemności, po to żebym mógł sobie pochodzić po świeżym powietrzu, popodziwiać otaczający mnie świat, potem siąść przed komputerkiem, poobrabiać, pooglądać. Nie muszę pokazywać moich zdjęć nikomu i niewiele jest osób, które je widziały bo, powtórzę - robię je dla siebie, dla własnej przyjemności. A na co świat czeka nie wiem bo świat mam tak samo głęboko w d.. jak świat mnie
    To czy ktoś woli databank czy karty to jest tylko i wyłącznie jego prywatna sprawa. Podchodząc do tego czysto ekonomicznie to zakup databanku za cenę powyżej 1500 zł w czasie gdy nowego laptopa można kupić za poodobne pieniądze (wczoraj akurat w tv reklamowali jakiegoś acera za te pieniądze) jest nieopłacalny ponieważ płacimy tyle samo za mniejsze możliwości. Czym innym jest waga i gabaryty - tu może się okazać że lepiej wydać więcej za coś o mniejszych możliwościach bo jest mniejsze i lżejsze i bardziej nam to pasuje.
    Dodatkowo powiedz osobie z 350, która myśli o zmianie aparatu na 450 żeby kupiła sobie duuuuuużo kart Ciekawe w który otwór w 450 sobie je wsadzi
    Osobiście zabieram databank ze sobą tylko w dwóch przypadkach - wyjazdu w góry i pokazów lotniczych. Mówienie "Ale jak czytam, ze po zrzuceniu 3x 4Gb nie maja juz w sobie pradu, to po co mi w terenie takie urzadzenie" moim zdaniem wskazuje na brak .... przezorności. To tak jakbyś wybrał się na całodzienne fotografowanie w trudnych warunkach z jednym akumulatorkiem do aparatu Chociaż może faktycznie są tacy którzy kupują dziesiątki kart, laptopy, databanki i dalej używają tylko jednego akumulatorka
    "Tym bardziej zawodowiec nie bedzie sie cyrtolil z databankami, sznurkami, kablami i innym zawodnym badziewiem." to zależy jaki zawodowiec i jaki rodzaj fotografii. Bo ten, kogo ja uważam za profesjonalistę (zawodowca) faktycznie nie będzie się certolił z czymkolwiek bo od tego ma asystentów.
    o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •