Na filtry HOYA serii G i Standard szkoda pieniędzy, o ile będą służyły do fotografowania a nie jako same zabezpieczenie i doszczelnienie obiektywu na np. czas transportu.
G nie ma powłok, Standard ma dwie – efekt w postaci niechcianych duszków i flar gwarantowany. Pozostałe są już dużo lepsze. Pro 1 dodatkowo mają wąską oprawkę slim.