Całkowita racja, nie miałem na myśli, że lab wykonuje takie same operacje i działa tak samo, ale że lab oraz monitor jakoś po swojemu przetwarzają zdjęcia. Może się nieprecyzyjnie wyraziłem.Zamieszczone przez kavoo
Całkowita racja, nie miałem na myśli, że lab wykonuje takie same operacje i działa tak samo, ale że lab oraz monitor jakoś po swojemu przetwarzają zdjęcia. Może się nieprecyzyjnie wyraziłem.Zamieszczone przez kavoo
Potwierdzam. Dodatkowo mogę powiedzieć, że poziom obsługi jest na baaardzo wysokim poziomie, czym byłem bardzo mile zaskoczony.Zamieszczone przez CYNIG
ja jak drukne sobie zdjecia na mojej ip5000 to nawet a4 są bardziej ostre niz na monitorze, także kupuj drukare od ip3000 w góre do tego dobry papier i juz nigdy do zadnego labu nie pojdziesz![]()
Canon D60 // Tamron 17-35 2,8-4 // Canon 100mm 2,8 usm macro // Canon 300mm 4L IS // Canon 50mm 1,8 // Canon 550EX // Canon IP5000
Dyskusja o drukarkach w http://canon-board.info/showthread.php?t=3364
Male spostrzezenie ;-) - Wyraz pomiedzy twoim avatarem a "nickiem" jest w 100% trafny.Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Pozdr.
[OKO] - [20D | C18-55IS | C50 | S70-300APO | S600R | TAMRAC ]
Lab zwłaszcza taki jak MM bardzo "przetwarza" zdjęcia. Oni są nastawieni na masowego klienta, czyli w "auto" poprawiają wszystko jak leci: WB, EC, CC, CS, Curvy, USM, filtry odszumiające na max i cholera wie co jeszcze. We Frontierze film idzie przez skaner i potem z matrycy naswietla sie papier. Cyfrowa fotka "wchodzi" niejako w srodek tego procesu i TEZ jest poprawiana.
Wniosek: lab może pięknie zepsuć dobre zdjęcie. W lepszym labie można prosić, żeby zrobili fotke "as it is" bez ichnich korekcji. Za dwa dni można przyjść z tym samym i oddać nic nie mówiąc. Różnice łatwo zobaczyć. Dobrym testem może być oddanie zdjęcia z CELOWĄ dominantą np. niebieską - ide o zakład, że w MM (i nie tylko) oddadzą poprawione do neutralnego WB.
Monitor i papier mają inny gamut. To co na monitorze wygląda dobrze na papierze niekoniecznie. Kavoo pisał o addytywnych i substraktywnych odwzorowaniach kolorów. Można też mowić o RGB i CMYK - to inne przestrzenie kolorów i trzeba mieć dobrze dobrane profile ICC, żeby mieć porównywalne kolory na monitorze i papierze.
Tomku chyba niesłusznie wyrzucasz srad'a z wątku. W angielskim na określenie zrobienia odbitki w labie używa się słowa print - i chyba faktycznie niektóre laby zaczeły drukować zdjęcia :-P
KUBAMAN
Jeszcze słowo o ostrości - to niestety pojęcie względne. W rzeczywistości, kiedy korzystamy z technik wyostrzania, tak naprawde obrazu NIE WYOSTRZAMY. Tworzymy tylko ILUZJE ostrości akcentując krawędź przez rozjaśnienie jednej strony i przyciemnienie drugiej. Monitor (zwłaszcza LCD) ma bardzo "mocną" pixelizację - ostrość może wydawać się żyleta. Na papierze krawędzie siłą rzeczy będą trochę rozmyte i mogą sprawiać wrażenie nieostrości. Dlatego też obrazek z nowych drukarek Canona (ip5000) wydaje się bardzo ostry bo wielkość kropli atramentu liczona jest w mikronach - nie ma naturalnych w fotografii "analogowej" rozmyć.
Janusz
Kiedyś oddałem zdjęcie z silną dominantą niebieska, nocne, nad morzem: http://labfiz.uwb.edu.pl/~tomaszg/foto/11/39.html lub podobne. Nie było to MM ale podobnie masowy lab nastawiony na 99% klientów. Dostałem dzień :>
Co do wycięcia: uważam, że dyskusja o jakości drukarek nie pasuje do tego wątku, ani do działu "Canon dSLR", tak więc dostała osobny wątek. Post srada przecież zostawiłem![]()
Przecież troche żartowałem no i jak se chłop kupił drukarke to sie musi nią pochwalić trochę ;-)Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Janusz
hmm... tego tam, chyba mnie wziąłeś za pierdołę, a niesłusznieZamieszczone przez Janusz Body
![]()
Siedziałem wczoraj w MM pół godziny na tej automatycznej maszynce do wczytywania fotek i tworzenia zamówienia i denerwowałem ludzi w kolejce :grin: . Znalazłem wszystkie dodatkowe opcje i wyłączyłem. Tak, że ten element spieprzenia ( o pardon :wink: ) fotek odpada - jak pisałem ogólnie sa OK, takie jak chciałem.
to przecież dokładnie tak samo jak w ciemni dawnymi czasy. A jednak ostrość się poprawiałaJeszcze słowo o ostrości - to niestety pojęcie względne. W rzeczywistości, kiedy korzystamy z technik wyostrzania, tak naprawde obrazu NIE WYOSTRZAMY. Tworzymy tylko ILUZJE ostrości akcentując krawędź przez rozjaśnienie jednej strony i przyciemnienie drugiej.
Nie mam LCD tylko CRT. I porównując zapisane zdjęcia JPEG widzę gołym okiem sporą różnicę. Dlatego pytałem o to, czy tak musi być.
no tutaj to muszę przyznać lamer jestem, poza ogólną zasadą działania niewiele więcej wiem. Może się rozwiniesz?Monitor i papier mają inny gamut.
Ostatnio edytowane przez Kubaman ; 22-05-2005 o 21:10