A mi nic o Andrzeju nie mówcie.
Byłem sobie w ciemni. Wybija godzina 4, jestem senny, rano do szkoły, ale myślę "wytrzymam jeszcze godzinę dla Andrew i go zobaczę". Jest za 3 minuty walka, idę szybko do dużego pokoju zobaczyć co się dzieje: a tam powoli wchodzą na ring, zaczynają błyskać światła itp itd.
Myślę: no to jeszcze jedna odbitka i ide na neigo. (i tak robiłem tylko wglądówki 13x18, takie szybkie).
Zrobiłem odbitkę, przychodzę przed telewizor, patrzę, a tam już replay.
grrrrr.
Głupi Andrew.