Muszę koniecznie obejrzeć taki namiot na własne oczy. Ja owadów nie fotografuję, najmniesze stworzenia jakie mi się zdarzyło łapać w obiektyw to ślimaki, ale niczego szczególnego w tej materii nie dokonałam. Jeżeli nie liczyć spóźniania się do pracy w wilgotne dni, gdy mi wypełzają przed rower, więc trzeba zejść i przenieść w żądanym kierunku, coby ich kto inny nie rozjechał... Fajne stworki![]()