W instrukcji dlatego pisze o padnietych na LCD bo to widac z daleka jak sie taka zarowa zacznie na czerwono albo zielono swiecic... Technologicznie o ile te na matrycy da sie skompensowac programowo i nie wylezie bo tam iles tych pixeli jest interpolowane miedzy soba i sa w minimalnych odleglosciach to tych na lcd nie ma jak... Jak go wylaczyc to na bialym wylezie czarny... Jak go zostawic jak jest to na czarnym swieci kropa...

Co innego te na matrycy... Ich w wiekszosci naprawde praktycznie nie widac... Wiekszosc ludzi nawet nie ma bladego pojecia jak to sprawdzic...

tpop... ISO dziesiec tysiecy iles tam mowi ze stopka ma tolerowac 24V... A Canon? 6... Inni? Tez jakos slabo po standardzie... No i co?

Bij sie... Nie przecze... Powinni wiedziec co do nich nalezy i co powinno byc...

Ale niestety twoje uparcie sie przy nowej nie ma technologicznie sensu... Nikt Ci nie jest w stanie zagwarantowac ze nowka za tydzien nie bedzie miala jakiejs kaszy... O ile LCD z kasza jest nienaprawialne i nie ukrywalne sa jego wady, dzieki czemu mamy zapis o 0.01%, to matryce standardowo sa normalnie w swiecie mapowane... Tak samo inny krzem... Procesory ktore nie trzymaja parametrow sprzedaja jako wolniejsze... Tak samo celerony to pelnowymiarowe pentiumy ktorym kesz na krzemie nie wyszedl (a jest iles razy wiekszy od samej jednostki obliczeniowej wiec latwiej go trafic wada).

Powinni wytlumaczyc co i jak i dlaczego tak a nie inaczej. Powinni robic te autofokusy tak zeby bylo poprawnie... To widac i to dobija... A pare pixeli? Skoro mozna to naprawic tak ze nie widac to po co przeplacac? Bo ta twoja nowa matryca teraz z pewnoscia wyjdzie w cenie twojego nowego body za rok czy dwa...