Powinnam napisać "jak na mecz". Po prostu.
Chodzi o to, ze Twoje zdjęcia ułożyły się w reportażyk oczami mądrej kobiety, która towarzyszy swojemu facetowi-kibicowi na meczu (ze względów uczuciowych oraz żeby go bronić w razie czego), ale żadną miarą nie może pojąć, czemu 22 dorosłych gości latających za jedną piłką wzbudza aż takie emocje w osobnikach płci męskiej (przeważnie), bo dla niej nie jest to w ogóle temat do przeżywania, ani tym bardziej do fotografowania...
No więc ona nie może tego pojąć i sobie robi zdjęcia górą, ot tak, od niechcenia - bo widzi ładne obrazki
PS: Żeby nie było: kiedyś jeździłam z Ojcem na mecze Lecha i też machałam biało-niebieskim szalikiem oraz darłam się wniebogłosy! Za młodu różne dziwne rzeczy człowiek robi, a potem sam siebie nie rozumie
PS, PS: Trzy ostatnie bardzo udane![]()