Pokaż wyniki od 1 do 10 z 36

Wątek: Promocja a "wykorzystanie do celów komercyjnych"

Mieszany widok

  1. #1
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jan 2005
    Miasto
    Ostrów Wlkp.
    Wiek
    49
    Posty
    420

    Domyślnie

    Najpierw Kubaman - jeżeli mieliście jakąkolwiek umowę choćby ustną, że oni ci pozwalają robić zdjęcia a za to ty im je udostępniasz do celów marketingowych to:

    Ty masz wszelkie prawo rozpowszechniac sprzedawać te zdjęcia bez dodatkowego pytania ich o zgodę - możesz je sprzedawać gazetom osobom prywatnym, komu chcesz i w jakiej formie chcesz. Ograniczenie wykonywania zdjęć np na koncertach jest możliwe i jest związane np z akredytacją - robi się to po to żeby, np ograniczyć ilość pstrykaczy - flesze w pewnych warunkach dość mocno mogą przeszkadzać występującym a i widzom, dla których koncert jest przeznaczony

    Oni, jeżeli udostępniłeś im fotografie i pozwoliłeś je wykorzystywać mają nadal do tego prawo - oczywiście gdyby to była umowa pisemna mogłaby zawierać jakieś ograniczenia czasowe itp., jeżeli jest ustna to ciężko było by udowodnić, że umawialiście się, że będą z nich korzystać tylko do...

    Oni nie mogą dysponować tymi materiałami dowolnie - mogą używać ich do swojego marketingu, ale nie mogą np ich sprzedać wydawnictwu wydającemu powiedzmy "antologię polskiej muzyki rozrywkowej"

    I jeszcze raz wyraźnie i dobitnie - wykorzystanie zdjęć do celów marketingowych jest wykorzystaniem komercyjnym przynoszącym im zysk nie bezpośrednio, ale pośrednio

    a teraz StruśPędziwiatr

    Mogą ograniczać do woli wykonywanie zdjęć na swoim terenie
    Mogą podpisywać umowy na wyłączność, z kim im się podoba
    Mogą jednym pozwalać innym nie
    Mogą czerpać zyski ze sprzedaży zdjęć eksponatów
    (tutaj można by sobie zadać pytanie, dlaczego, skoro możesz kupić dobre zdjęcie eksponatu zależy ci na tym własnoręcznym)
    Zakaz wykonywania zdjęć we wnętrzach muzealnych ma kilka podstaw - po pierwsze lampa błyskowa - są stare barwniki, które są bardzo wrażliwe - i nie jest tak, że lampy mniej szkodzą niż światło żarowe to po pierwsze po drugie eksponat musi być oświetlony, po trzecie takich chętnych pstrykaczy są czasem tysiące dziennie, po czwarte, jeżeli jest zakaz robienia zdjęć z fleszem to można je zrobić bez flesza.
    Drugim powodem jest ochrona - nikt nie jest wstanie skontrolować czy robisz zdjęcia eksponatom czy instalacji alarmowej
    Trzecim - większość pstrykaczy wchodzi eksponatom "na głowę" i tego też muzealnicy chcą uniknąć - a są to często eksponaty bezcenne a można się tylko cieszyć, że nie musimy ich oglądać przez szybę pancerną.
    Z tym wizerunkiem Wawelu i jego prawną ochroną to chyba się ktoś zagalopował, ale sprawdzę to i dam znać

  2. #2

    Domyślnie

    1-muzea + zdjęcia wewnątrz - chciałbym tylko wiedzieć, może ktoś się w tym orientuje - jaka jest podstawa prawna stosowania takich "ograniczeń" dla tzw. "pstrykaczy" - jeśli wolno robić bez flesza, to oczywiście tak robię. Ale dlaczego w jednych miejscach (np. Zamek Królewski w Warszawie, wnętrza na gdańskiej starówce - np. Dom Uphagena, ratusz lub Dwór Artusa) spokojnie dają robić zdjęcia, a winnych - wydawałoby się dość podobnych - już nie ma na to zgody?
    Czy to tylko "widzimisię" lokalnych "kustoszy", czy jakiś odgórny "prikaz" z ministerstwa?
    Ja nie chcę robić oddzielnych sesji z lampami (choć gdybym nawet chciał to pewnie i tak mi nie pozwolą), ale po prostu nawet w celach komercyjnych, za stosowną opłatą wykonać legalnie swoje własne ujęcia, obarczone nawet pewnymi niedoskonałościami. Co moje to moje Ja chcę to zrobić tak jak mi się podoba i już.
    Rozumiem alarmy itp ograniczenia, ale jeśli w jakimś muzeum pozwala się na wideofilmowanie a na fotki już nie, to gdzie tu logika?
    Poza tym - płacę podatki i tym samym łożę na utrzymanie tych muzeów - to dlaczego jako obywatel tego kraju nie mogę mieć do tego dostępu podobnie jak personel takiego muzeum? Może to zbyt naiwne, ale dlaczego ktoś z mało istotnych powodów ma mnie ograniczać w dostępie do "dóbr kultury'?
    Nawet wszystkie "ograniczenia techniczne" można w wielu miejscach dostosować do "obecnych czasów" i na tym jeszcze spokojnie zarabiać, nie licząc tylko na dotacje z budżetu. No ale to już takie przedwakacyjne marzenia turystyczne

  3. #3
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jan 2005
    Miasto
    Ostrów Wlkp.
    Wiek
    49
    Posty
    420

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez strus_pedziwiatr Zobacz posta
    1-muzea + zdjęcia wewnątrz - chciałbym tylko wiedzieć, może ktoś się w tym orientuje - jaka jest podstawa prawna stosowania takich "ograniczeń" dla tzw. "pstrykaczy" - jeśli wolno robić bez flesza, to oczywiście tak robię. Ale dlaczego w jednych miejscach (np. Zamek Królewski w Warszawie, wnętrza na gdańskiej starówce - np. Dom Uphagena, ratusz lub Dwór Artusa) spokojnie dają robić zdjęcia, a winnych - wydawałoby się dość podobnych - już nie ma na to zgody?
    Nie ma od gornej podstawy prawnej sa to tylko i wyłacznie przepisy wewnetrzne w danym obiekcie (jak to określiłeś ich widzimisie)


    Cytat Zamieszczone przez strus_pedziwiatr Zobacz posta
    Ja nie chcę robić oddzielnych sesji z lampami (choć gdybym nawet chciał to pewnie i tak mi nie pozwolą), ale po prostu nawet w celach komercyjnych, za stosowną opłatą wykonać legalnie swoje własne ujęcia, obarczone nawet pewnymi niedoskonałościami. Co moje to moje Ja chcę to zrobić tak jak mi się podoba i już.
    Nie dziw się, że skoro muzeum zarabia na zdjęciach swoich zbiorów to nie pozwala ich fotografować - mają do tego prawo.


    Cytat Zamieszczone przez strus_pedziwiatr Zobacz posta
    Poza tym - płacę podatki i tym samym łożę na utrzymanie tych muzeów - to dlaczego jako obywatel tego kraju nie mogę mieć do tego dostępu podobnie jak personel takiego muzeum? Może to zbyt naiwne, ale dlaczego ktoś z mało istotnych powodów ma mnie ograniczać w dostępie do "dóbr kultury'?
    W ten sposób myśląc to przeciez nic nie stoi na przeszkodzie zebyś sobie zabrał taki eksponat do domu - one są własnością narodu, a nie twoją.
    Z twoich podatków m.in. są utrzymywane służby pilnujące aby tym eksponatom nic sie nie stało.

    Cytat Zamieszczone przez strus_pedziwiatr Zobacz posta
    Nawet wszystkie "ograniczenia techniczne" można w wielu miejscach dostosować do "obecnych czasów" i na tym jeszcze spokojnie zarabiać, nie licząc tylko na dotacje z budżetu. No ale to już takie przedwakacyjne marzenia turystyczne
    vide muzeum powstania warszawskiego - właśnie ruszyła jego wirtualna cześć - wiele eksponatów można obejżeć w 3D - o takie dostosowanie ci chodziło?

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •