Witam,
Jest mi niezmiernie przykro, że zostałem zmuszony do opisania mojego problemu przez nieuczciwą firmę oszukującą i żerującą wręcz na ludziach będących klientami tej firmy.
Opowieść tą przytaczam dla przestrogi przed zakupem czegokolwiek w sklepie PhotoandMore GMBH (photoandmore.de) i jako przestrogę przed jego polskimi kooperantami (photoandmore.pl). Cała sprawa trwa nadal od 8 maja 2007 r. i mimo że mamy właśnie bez mała 1 rok nadal nie dostałem pełnego zwrotu pieniędzy na konto.
Kilka (naście) miesięcy temu kupiłem w niemieckim sklepie internetowy (photoandmore.de(pl) obiektyw, który się zepsuł. Sklep ma polską stronę internetową ale działa z innego kraju (Niemcy). Posiada jednak w Polsce konto bankowe (Deutshe Bank) i osoby zajmujące się pośrednictwem w sprzedaży na terenie Polski (legalnie lub nie ? - jak się później okazało).
Obiektyw się zepsuł i z uwagi na fakt niepodjęcia wysiłków przez sklep w celu rozwiązanie tego problemu (nadmieniam, że wcześniejsze mail'e do ”infolinii” sklepu w polskim mieście Lębork nie przyniosły efektu) przekazałem sprawę do załatwienia Europejskiemu Centrum Konsumenckiemu (sprzedaż transgraniczna).
Po wielu miesiącach przepychanek, których nie chciałbym tytaj opisywać bo nie są one ważne sklep za pośrednictwem Centrum wyraził zgodę na zwrot pieniedzy (z tytułu reklamacji oczywiście) po przesłaniu obiektywu na ich koszt do Niemiec (kwota przesyłki do nich miała mi być zwrócona również). Dowód przesłania przekazałem drogą elektroniczną do Centrum.
Pracownik Centrum prowadzący tą sprawę w związku z tą deklaracją sklepu zwrócił się do mnie o podanie mojego numeru konta bankowego (Numer Swift i IBAN) ponieważ dane te są potrzebne niemieckiemu sklepowi do wykonanie przelewu. Sklep wcześniej tych danych nie znał a muszę zaznaczyć, że oprócz posiadania konta bankowego w polskim banku oczywiście ma konto w Niemczech.
Po 7 miesięcach od rozpoczęcia sprawy i moich licznych monitach na moje konto wpłynęła kwota w złotych odpowiadająca cenie zakupu z faktury obiektywu (nie wpłynęła natomiast kwota zwrotu za przesyłkę) ale ...
UWAGA !
Przelew został dokonany z konta osoby prywatnej w Polsce (Pan X), mieszkającej w Polsce dla mnie jednak obcej i zupełnie nieznanej. W tytule przelewu było napisane:
"ZWROT ZA ZAMOWIENIE NR xxxxx NA PROŚBĘ "nazwa firmy PhotoandMore" GMBH NIEMCY "
Centrum zostało powiadomione o tym zdarzeniu i pracownik prowadzący tą sprawę (prawnik) stwierdził, że sprawa jest niepokojąca i polskie Centrum konsumenckie wystąpiło do Niemieckiego Centrum o wyjaśnienie tej sprawy i najprawdopodobniej nastapiło złamanie prawa i jeśli to stwierdzą (czekają na odpowiedź sklepu) to złożą zawiadomienie. Powiedzieli że to najprawdopodobniej sklep nieumiejętnie roporządził się moimi danymi danymi osobowymi i polska strona (Centrum) nie jest winna .... itd. przepraszamy itd. ......
Sklep w dalszym ciągu skutecznie opiera się przed zwrotem całej kwoty pieniędzy z tytułu zwrotu wysyłki. Nadmieniam że obiektyw został wysłany 4.10.2007 r.
Musze jeszcze dodać, że istnieje polska firma (osoba prywatna), z którą sklep kooperuje i sprawa najprawdopodoniej ma charakter operacjach na podatku VAT (zwrot niemieckiego VAT'U i niepłacenie polskiego)....itd.
W normalnych warunkach rzetelna firma po takim zachowaniu powinna przeprosić klienta i zaproponować mu odpowiednią rekompensatę za oszukańcze praktyki chociaż starając się sprawić wrażenie chęci pozywnego załatwienia sprawy.
Niestety takie działania nie nastąpiły. Co więcej z zachowania firmy można wnosić, że próbowała ona okraść klienta, złamała polskie prawo przekazując dane osobowe prywatnym osobom (numer konta, dane teleadresowe) oraz podejmując działania zmierzające do mataczenia i uchylania się od odpowiedzialności za sprzedany produkt.
Kwota za obiektyw została zwrócona 7 miesięcy po zgłoszeniu tej sprawy natomiast do dnia dzisiejszego nie została zwrócona całość kosztów wysyłki obiektywu do Niemiec. Firma niemiecka celowo opiera się pozytywnemu załatwieniu sprawy pogrążając się całkowicie. Nie wiem doprawdy co mam innego powiedzieć o takim postępowaniu. Nie wiem czy ta firma tylko traktuje w ten sposób Polaków czy jest to wynik standardowego postępowania.
Najwyraźniej takie działanie jest obliczone na celowe postępowanie i jest zachowaniem standardowym. W Niemczech firma ta ma znak EuroLabel ale w Polsce używa go w sposób nielegalny. Nawet takie oznaczenie jak widać nie gwarantuje pewności i rzetelności (co przyznał nawet pracownik Centrum) a takiego postępowania oczekuje klient powierzający swoje pieniądze firmie w zamian za określony produkt. Każda rzecz się może popsuć ale markę fimy widać właśnie po sposobie załatwienia spraw związanych z obsługą posprzedażną.
Poważną sprawą i złamaniem polskiego prawa jest przekazanie danych osobowych wraz z numerem konta klienta osobie obcej wedle słów sklepu będącej jakoby jego przedstawicielem w Polsce. Jest to złamanie ”Ustawy o Ochronie Danych Osobowych” – sklep niemiecki do tej nie przedstawił w świetle oświadczenia prawnika Centrum wiarygodnych dowodów na to, że osoba od której dostałem przelew jest pracownikiem niemieckiej firmy.
W załączeniu zamieszczam kopię pisma skierowaną do odpowiednich instytucji przez Europejskie Centrum Konsumenckie.
Proszę o przeczytanie go i ocenienie indywidualne przez czytelników sposobu postępowania przez nieuczciwą niemiecko- polską firmę PhotoandMore GMBH z polskimi klientami.
Pozdrawiam
Proszę admistratora o przyklejenie tego wątku jako ostrzeżenie przed następnymi kupującymi.
