Widzę, że każdy ma tutaj magistra z psychologii za wyjatkiem mnie!:grin:

Ile ludzi, tyle opinii, ale chyba Vitez ma tutaj najwiecej racji. Pierwszą kwestią jest porownanie dziewczyn do kelnerek i faktycznie nie mozna znaleźc w tym niczego złego, chyba, że ktoś uwaza ten zawód za upokarzajacy, lub mial niemile doswiadczenia.
Takie skojarzenie nasunęło sie Igorowi i dał do tego przyklady:

sztuczne miny, wszystko wypozowane, wymęczone
byc może ma takie doświadczenia z poznanymi kelnerkami we wlasnej okolicy, Ja osobiscie bym sie pod tym nie podpisał, ale jest to w koncu subiektyw, co nikogo też nie upoważania do dawania mu "w pysk":wink:

Drugą sprawą jest wspomniana mowa ciała i okazanie nastroju/intencji poprzez nią. W korespondensji jest to niemozliwe, więc od 10 lat istnieją emotikonki, przez jednych naduzywane, przez innych ignorowane (w zaleznosci od upodobań) czasem jednak okazują sie przydatne, żeby osoba trzecia nie zrozumiala intencji zawartych w naszych postach w sposob pejoratywny.

Oczywiscie nie chce Ewo, żebyś i mnie źle zrozumiała, bo wcale nie chcę bronić Igora, Ale sadzę, że trochę źle go zrozumiałas i w sposób zbyt negatywny odebrałaś jego przesłanie.

PS: Nie chce być stroną w tym sporze. Pozdrawiam.