Test Kingston 1GB, 2 tys zdjec, zero bledow a benchmarki ponizej.
Jak widac w porownaniu do Kingstona 4GB 133x jest ona wolniejsza. "Test" aparatem wykazuje, ze sa prawie identyczne pod wzgledem zapisu pomijajac dluzsze zwalnianie bufora przy 4GB, pewnie ma to zwiazek z alokacja sektorow (moge sie mylic). Wniosek jest taki, ze 'waskie gardo' znajduje sie w aparacie (EOS 350D), nie wiem jakie czytniki zastosowano w innych modelach aparatow (podejrzewam, ze podobne (moge sie mylic) czyli podsumowujac:
50x wystarczy w zupelnosci jezeli zalozymy, ze pojemnosc nie sprawi zadnej roznicy.
Zyskamy czas napewno przy zrzucaniu na inne nosniki (HDD, banki pamieci itp), ale czy warto przeplacac za zawrotne szybkosci?
PZDR