Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: Sprzęt foto na wakacjach łódkowych

Widok wątkowy

  1. #3
    Dopiero zaczyna Awatar mort_subite
    Dołączył
    Jan 2006
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    52
    Posty
    45

    Domyślnie

    Hehe, wiele zalezy od tego, co rozumiesz przez "wyjazd łódkowy".
    Na Mazurach nigdy nie byłem, ale jeśli wybierasz się na żagle by popływać dużym jachtem, to sprzęt powinien być bezpieczny. Zaliczyłem jak dotąd dwa rejsy morskie (za półtora tygodnia wybieram się na kolejny) i w obu przypadkach zabierałem swój wychuchany sprzęt foto (analogowe EOSy), który nie poniósł żadnego uszczerbku na zdrowiu i urodzie ;-) Duże jednostki są z natury mało wywrotne, więc ryzyko utopienia sprzętu jest - jak dla mnie - marginalne, zaś przed uszkodzeniami w wyniku uderzeń etc., można się zabezpieczyć pakując aparat z przyległościami w dobrą torbę lub plecak foto. BTW Teraz - dla odmiany - zabieram bardziej oldschoolowe zabawki (T90 + Kiron 28-85 + Vivitar S1 70-210 z filtrami) ;-)
    Natomiast jeśli komuś chodzi po głowie pływanie małymi, podatnymi na nieco silniejsze podmuchy wiatru jachtami czy jakimiś wywrotnymi łupinkami z napędem wiosłowym ;-) to w oparciu o doświadczenia własne ze spływów kajakowych Drawą i Korytnicą (zapewne trochę odmiennych od jachtingu na jeziorach) mogę stwierdzić, że nie zabrałbym żadnego sprzętu, który nie jest 100% wodoszczelny (wodoszczelny, nie "chlapnięcioodporny" /splash-proof/). Nigdy nie wiesz, kiedy - czy to z uwagi na własne gapiostwo lub brak doświadczenia, czy to z uwagi na działania osób trzecich - wylądujesz w wodzie. A doświadczenia własne i znajomych wskazują, że prędzej czy później wylądujesz. Możesz zaliczyć 10 spływów "na sucho" a na 11. zamoczyć się od stóp, do głów (długie lata wydawało mi się, że jestem niezły w te klocki, zawsze udawało mi się uniknąć zbyt bliskiego kontaktu z wodą w rzece, zaś podczas ubiegłorocznego jednego dnia miałem trzy wywrotki; butelka Ballantinesa zapobiegliwie zabrana na wyprawę bardzo się przydała po powrocie do obozowiska ;P).
    Aha! Nawet wodoodporny sprzęt trzeba dodatkowo zabezpieczyć - przede wszystkim solidnie uwiązać albo do kajaka, albo do siebie. Nie raz spotykałem ludzi, którzy stracili w rzece rozmaite cenne przedmioty - w tym aparaty i kamery - które przy wywrotce szły na dno.
    Pozdrowienia :-)
    Ostatnio edytowane przez mort_subite ; 16-04-2008 o 14:00

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •